Ecie Pecie

[Zwrotka 1]
Nie wiem czy życie ma dla ciebie więcej wad niż zalet
Jak praktykujesz opcję typu wiksa balet ćpanie
Jesteś zawsze tam gdzie jest sypane grubo polane
Do minimum piątej nad ranem zawsze z innym panem
A potem słyszę tylko lament fruźki do poduszki
Bo był tak czarujący że mu rozłożyłaś nóżki
Szczerze to był brzydki i tłusty ale bogaty więc chuj z tym
Taka to forma iluzji czy bardziej autodestrukcji
Nie wiem sam, i szczerze nie wiem czy chcę wiedzieć
Prostak i cham i znowu takie ecie pecie
Ona znów głupoty plecie przy mentolowym pecie
Jest grubo po trzeciej a ta gdzieś chce lecieć
Najlepiej w siną dal mała
Bo tu nie ma miejsca dla nas wiesz co
Spotkałaś chama błagam nara
Od mojego serca wara

[Refren]
Nie chcę więcej ciebie słuchać
Mam już dosyć twoich wad
I zapach jej perfum zamienia się nagle w swąd
Ale nie lubię tych suk jak Cruella De Mon joł
Nie chcę więcej ciebie słuchać
Mam już dosyć twoich wad
I zapach jej perfum zamienia się nagle w swąd
Ale nie lubię tych suk jak Cruella De Mon

[Zwrotka 2]
Łou, chodźmy na nasze Champs-Élysées
Pozwól usiądę kapkę bliżej
I niech śpiewa Édith Piaf albo dudnią wuwuzele
Kiedy ja palcami będę spacerować po twym ciele
Pamiętam doskonale każdy jej pieprzyk
Pamiętam doskonale to jak lubi się... kochać
Ze mną czy we mnie sam już nie wiem
Bo to żaden ziomek rozeznania Eden
I było nam błogo lecz na koniec wyszła draka
Adaś, musisz wiedzieć, ja mam chłopaka
Ty what the fuck out
Mała posłuchaj, Mała posłuchaj o

[Refren]
Nie chcę więcej ciebie słuchać
Mam już dosyć twoich wad
I zapach jej perfum zamienia się nagle w swąd
Ale nie lubię tych suk jak Cruella De Mon joł
Nie chcę więcej ciebie słuchać
Mam już dosyć twoich wad
I zapach jej perfum zamienia się nagle w swąd
Ale nie lubię tych suk jak Cruella De Mon joł