[Zwrotka 1: Merefiuru]
Otwieram oko, drugie kiedy szlug znaleźć nie mogę
Po przebudzeniu chwilę zaraz lolek, płonie
Potem śniadanie i znowu palę
Zwrotka bez trawki to ciężej, mordzia powstaje
Się skupiam nad tym by słuchać było przyjemnie
Kiedy na bicie lecę z kolejnym wersem
Przed mic'kiem jointcika kręcę, palę go gdy nawijam
W prawo podaję, koleżko zajeb dyma
Kolejna płynie godzina, zmęczona moja mina
Topki kruszone to dla mnie kofeina
Pobudza mnie do życia, zachęca do działania
Jaram go z rana, jaram go też do spania
Jaram go przed południem, w południe, po południu
W pracy, po pracy, w balecie albo w studiu
Z kobitą w chałupce leżąc na wyjebaniu
Jebać ustawę prawa o posiadaniu
[Refren: Merefiuru] x2
Go jaram kiedy zwroteczkę skrobię
Go jaram, zawsze o każdej porze
Za-jarajmy go na zgodę wszyscy
Spokojna głowa, zapaszek aksamitny
[Zwrotka 2: Merefiuru]
Mielę crasher'em topkę, masz mordzia bletki
Podaj, też i filterki, szlugi oderwij
Samarka z ręki do ręki przechodzi sprawnie
Wjadą, połykam szybko, szukaj se klaunie
Słoneczko świeci na niebie, piękna pszczoła
Pod gibona pierdolnę zimny browar
Pomiędzy blokami, jeziorem czy na trasie
Przy ławce, w furze czy w wodzie zapalę raczej
Poszedł kolejny buch
Spokojnie rozwiążesz problem, braciszku mój
Nie śpiesz się, tak za szybko, mam co cię zwolni
Dobry, bobek pachnący co ludzi łączy
Nie kryształ śmierdzący, pierze, siedzisz na zwale
Po buchu tak cię nie nosi, ogarnij banię
Dobra, koniec, się kładę, lecz skręcę jeszcze
Ostatni buch do snu, dziękuję pięknie
[Refren: Merefiuru] x2
Go jaram kiedy zwroteczkę skrobię
Go jaram, zawsze o każdej porze
Za-jarajmy go na zgodę wszyscy
Spokojna głowa, zapaszek aksamitny