[Zwrotka Pierwsza]
Życie to tu i teraz, ale znów umiera moment
Nie wiem jak mam się pozbierać z tym jestem przerażony
W każdej sekundzie świat zaczyna się od zera
Po to w mojej kabinie rymów otwiera się futerał
Robię nagrania żeby zatrzymać czas
Minut za trzy na tarczy plus minus zatrze mój ślad
Znów mi doskwierać zacznie, zacznie pożerać
Dobrze, że mam przyjaciela w postaci (Heh!) komputera
Nieustanny to taniec, ale modły nie dadzą nic
To daremny jest manewr i tak będziemy gnić
Zostanie plik który włączysz w dolby serround
Prawie jakbym tam był, bo jestem we wszystkich numerach
[Refren]
Wszystkie nagrania neutralizują zegar
Z grobu wstają duchy, lecz wolą by ich się nie bać
My pamiętajmy by wrócić i wszystko przegrać
To najlepszy sposób zanim markety zastąpią cmentarz
Wszystkie nagrania neutralizują zegar
Z grobu wstają duchy, lecz wolą by ich się nie bać
My pamiętajmy by wrócić i wszystko przegrać
To najlepszy sposób zanim markety zastąpią cmentarz
[Zwrotka Druga]
Na wszelki wypadek stoję, nagrywam to
Czas to rywal – upływa, lecz robię wszystko, by zatrzymać go
Jak na zdjęciu, mój pysk chyba, tak w rymach głos (!?)
Pozostawiam myśli mych wyspy Wam, jak wydam coś
Wyzbywam trosk się, niszczę mc's – wybacz
Gdy skrywam coś wiesz
To, to jest zbyt prywat – nerwy, cała pokrywa w mig spływa i ksywa
To raczej moje zaprzeczenie jak krzyk mima
Wszystkie kawałki to duchy, duchy sprzed lat
Czy duchy zza grobu, one pozwalają nam trwać
To jest powód dla którego molestuję globus
Kiedyś w końcu ruszy korowód i zagra tak
[Refren]
Wszystkie nagrania neutralizują zegar
Z grobu wstają duchy, lecz wolą by ich się nie bać
My pamiętajmy by wrócić i wszystko przegrać
To najlepszy sposób zanim markety zastąpią cmentarz
Wszystkie nagrania neutralizują zegar
Z grobu wstają duchy, lecz wolą by ich się nie bać
My pamiętajmy by wrócić i wszystko przegrać
To najlepszy sposób zanim markety zastąpią cmentarz