Dwa Sławy & CherCHeń & Bartek Łańduch
Dwa Sławy
Dwa Sławy
Dwa Sławy
Dwa Sławy
Dwa Sławy &
Dwa Sławy
Dwa Sławy
Dwa Sławy
Dwa Sławy
Dwa Sławy & Wyga
Dwa Sławy
Dwa Sławy & DJ Flip
Dwa Sławy
Dwa Sławy
Dwa Sławy & DJ Flip
Dwa Sławy
Dwa Sławy & & DJ Flip
Dwa Sławy & DJ Flip
[Intro]
[Verse 1: Astek]
Nie słucham tych pedałów od pogody
Wszyscy brzmią tak samo; homofony
Alkohol w termometrze zdradza skwar
We szkle 40 stopni; Ballantine's
Jarek tu był, ślad stopy jak Sasquatch
Nie ma Wygi, Fisza, Łony i topi się Asfalt (tsss)
W końcu ma się na deszcz
Już nadciąga superkomórka jak Galaxy Nexus
(Brrra) Niebo z pełnią sił wyładowuje się na drzewie; dendrofil
Dżdżownice wciąż widzę, zbijam żółwie
Opuszczacie podziemie, witam w klubie
Śnieg snowboardem przez lasy jak karibu
Deska gra tu główną rolę; Piraci z Karaibów
Nieważna pogoda, zawsze będzie klawo
Ni mnie grzeje ni mnie ziębi jak bezrękawnik
[Hook]
Łapy na wschód, łapy na zachód
I znowu zwrot jak antypasaty
Niech skropli się pot, machać obiema
Odstawić bro, szklanka na ziemi
[Verse 2: Rado]
Lubię słuchać bragga i wysłuchać pogody
Ale czasem nie wierzę co mi ten góral pierdoli
Bo to początek tygodnia a tu śnieżna zamieć
A i bez tego wiem, że poniedziałek ssie jak Jacek
Modle się o słońce, klęcze, błagam
Padam na kolana, czuję w kolanach że będzie padać
Dżdży, burzy się nie boje, idzie bokiem
Opady jak romanse, miejscowe i przelotne
Pylenie trawy nie sprzyja raczej dilerom
Ty się nie daj oszukać, przywiązuj wagę do tego
Takie meteo, chodź poznaj chłopa na szkwał
Mam tornado w kabinie i rzucam słowa na wiatr
Zdradliwa pogoda, w słońcu stoisz w swetrze
Twoja opalenizna to południowy redneck
A jeśli chciałbyś coś planować na weekend
To chujowo się składa tak jak kostka rubika (a-a-a)
[Hook]
[Verse 3: Rado, Astek]
To śliski temat, bo mokro jest
Chcesz jechać na ręcznym, to goło leć!
Bo poranna mgła utrudni pojazdom drogę
A więc miejcie ją na oku jak poranną ropę
Gra o życie, więzieniem będzie dziś dom twój
Gradobicie, trzęsienie ziemi i koklusz
Piwo pod chmurką i się za chwile upijam
A zawsze kiedy mam kaca to ktoś zabije mi klina
Wtedy mi rośnie ciśnienie, biedny Pascal!
Wysyłam barometry do serwisanta
(Nie, lepiej daj se spokój, ziomek)
Możliwe przymrozki, w nocy nie najcieplej
Odkręć kaloryfer albo zmień partnerkę
Słońce z deszczem drze zawsze kota
Ty mały zielony chuju, gdzie mój garnek złota?
Yyyy, no i tego no, ale dziś jest pogoda, co?
[Hook]
[Tekst - Rap Genius Polska]
Dorota Gardias was written by Astek & Rado Radosny.
Dorota Gardias was produced by Marek Dulewicz.
Dwa Sławy released Dorota Gardias on Wed Nov 14 2012.