DOBRZE ZNAM SIĘ Z WITAMINĄ

[Zwrotka]
300 BPM'ów, ale na bicie jest 207
Mamy twoją na backstage'u i nie potrafi usiedzieć
90 wersów — to jest trzeci, nie wiem czy dam radę
Ponoć kuma czaczę, ale wątpię, że kuma bazę
Jak mowa o czaczy, no to proste, że lubimy tango
Ziomal tak jak Pako — skuty łańcuchami tak jak Django
Siódmy wers — dodaj zero z przodu i masz twój pakiecik
Tutaj moich dzieci w chuj, czekam aż wypłacą becik
Chciałbym to już skończyć, a jestem dopiero na dziewiątym
Browar mam w łapie, a po sesji pójdę bar obciążyć
Wciąż mnie kąsają, ale mniejsi są niż owocówki
Mówiłem, że nie dam rady, ale to były wymówki
Mamy już trzynasty numer, a to jest mój szczęśliwy
Działamy na swój kwadrat — mówi mi, że "bez lipy"
Bez głowy — to nie jest numerek, nawet nie kombinuj
Szesnasty wers — nawet nie wytrzymam tyle minut
Słuchaj młoda takie życie — w chuj hajsu na stole, no i kurwa takie życie
Chuj nie romantyk, ale nakurwiam wino
Dobrze znam się z witaminą — jak Vito Bambino
Chyba brak mi jest żelaza, ale przyciągam jak magnez młodą
Jestem na dwudziestym drugim — wtedy myślałem, że chuj mi mogą
Jestem na dwudziestym trzecim, a mamy dwudziesty trzeci
Potwierdza się to, że każdy z nich po kolei w chuja leci
Brawo — naciskam spacje, a w lewej mam DM'y
Nagrywam wersy pociskając jej bajery
Wziąłem bar na spociwo — pije to na studio
Po płycie będzie chuj ze mną, ale chuj w to