Dobry rok

[Wstęp, Jagła i Fozzfor]

Wow, wow
Jagła fous
Upo
Op
Op
Oł
Oł

Dobra, teraz coś tam, jakaś wirtuozia
Własnego kurwa wymyślunku

[Zwrotka Jagły]

Chcieliby żebym tak upadł na mordę
I nigdy już nie wstał, na bank tak jest
Mój kanał ma prawie dziesięć tysięcy
A zanim to wydam to ze dwanaście
Już nie mówię, że nie pomogli
Bo kilku mógłbym tu nagrodzić za zasługi
Będzie stabilnie dopóki komornik nie wjedzie do studia za długi
(Jebać)
W sumie od dawna jest okej
Szkoda, bo lubię popłakać na beatach
Moja ekipa nie zwalnia, jest ogień
Ty nie pierdol o limitach
Będę bogaty to tylko dam sobie
Bo taka ze mnie kurwa
Spotkam cię kiedyś pod blokiem
To nie dam ci nawet na żubra, nara
Zapomnij o fetach, chyba
Że body shefrano na wycieraczce
Do mnie wpada uber, przywozi mi twoją matkę
Spoko my tak zawsze
Nasze melanże to często horrory - to straszne
Czasem okłamuję, że już nie piję
Ale chyba tylko siebie, znasz mnie
U do P do O, tej
Podobno głośno, ale czekam na hałas
Jagła to chyba za gruby jest już na te rapy
Ej chudy, wypierdalaj
Nie jestem z tych, co mówią
Że newschool to same pedały i zabili hip hop
Jebać tę szkołę, bo szanuję tylko tych
Co są mega kompanami do piwa

[Refren]

Piliśmy za te lepsze czasy - już nie musimy
Piliśmy za zwartą ekipę - już nie musimy
I wyszło na to, że nie mamy za co pić
Więc opijamy sukcesy

Piliśmy za te lepsze czasy - już nie musimy
Piliśmy za zwartą ekipę - już nie musimy
I wyszło na to, że nie mamy za co pić
Więc opijamy sukcesy

[Zwrotka Fozzfora]

Siema, tu fozzi foz
2017 to dobry rok
Tworzę taką historię, '
Że pierdolę twoje cool story, bro
Robienie siana to dalej abstrakcja
Przez to różne humory są
Robienie trzody to dla mnie jak mantra
Weź no wyczuj mój [?]
Stała robota - to nie to
Nadaję się do joł ej joł
Joda dał mi jasny rozkaz
"Pieca dojeb do"
Jagła podesłał mi beat
Wkręciłem się jak w "Mamy cię!"
I miałem nie pić, ale mam za blisko do Jagły, wiesz?
Droga do studia trwa tyle co seks w kiblu, bo 5 minut
Nawinę to jak Stachu Jankes, say my name [?]
Sponta zwrota na kartce, nie widzę słów
Miałem zarobić w chuj w tym roku
Byłem blisko, zarobiłem chuj
Moje życie to ciągły chaos
Jack Daniels, się bawię
To prawie jak bezprawie, tyle, że bez prawie
Truzimów nie prawię, patrzy na mnie ze sześć kamer
Oprócz płaczącej ze śmiechu buźki, to nie wyleję już łez wcale!

[Refren]

Piliśmy za te lepsze czasy - już nie musimy
Piliśmy za zwartą ekipę - już nie musimy
I wyszło na to, że nie mamy za co pić
Więc opijamy sukcesy

Piliśmy za te lepsze czasy - już nie musimy
Piliśmy za zwartą ekipę - już nie musimy
I wyszło na to, że nie mamy za co pić
Więc opijamy sukcesy