Do nieba, do piekła... możesz iść za mną

[Intro]
Każdy szlug jest dla mnie stratą czasu
Brakuje tlenu, gdy biegnę to express
Do twarzy ci z pośpiechem, gdy patrzysz na ruchome zdjęcie
Pochłania nas horyzont zdarzeń
Nic nie jest pewne

[Zwrotka 1]
Umiesz rysować wyobraźnią i uwielbiam tę kreskę
Życie nie jest bajką
Spełnię marzenia senne i kurwa będę dzieckiem na jawie
Na razie jeszcze śpię do piątej po robocie
Hotel drugim domem
Nie w trasie tylko taką mam pracę
Przyjeżdżają goście i sprzedaję nocleg
A sam nie zamykam powiek
Do tego wiele charakterów
Dezinformacja z każdej strony
Oznaczam teren bez ich zgody
Szanuję zieleń, bo to biznes, ale
Pierdole windę i wybieram schody
Do nieba, do piekła możesz iść za mną
Omijam kawiarnię i wbijam do baru
Jestem gotowy na rozmowy jak z serialu
Nasz scenariusz to nałóg
Nie żałuj tylko się go naucz

[Bridge 1]
Jedna, jedyna prawda
Teksty jak afirmacja

[Refren]
Twój dom to inny wymiar
Psylocybina mówi mi, miraż znika
Twój dom to inny wymiar
Psylocybina mówi mi, miraż znika
Miraż znika
Miraż znika
Twój dom to inny wymiar
Psylocybina mówi mi, miraż znika
Miraż znika
Miraż znika
Miraż znika

[Bridge 2]
Afterglow, afterglow, afterglow

[Zwrotka 2]
Póki jest moc, mobilizacja
Jebać prokrastynację
Od teraz zawsze coś
Zero wymówek, nie zmarnuje się kolejny rok
Mam lepszy głos
Na wyciągnięcie rąk jest wizjonerski lot
To intuicja
Dałaś mi przykład
Jakbym zaistniał
A podświadomość - ona wie wszystko
Dlatego będę grał w garażach, salach, radiach
Na festiwalach, plażach i zaliczę stadion też
Jedna, jedyna prawda
Teksty jak afirmacja
A jak postradam zmysły poukładam na wakacjach je
Robię co mogę o każdej porze
Chcę dostrzec widmo Brockenu i zobaczyć zorzę
Miesza mi się w głowie od fraktali
Surrealizm
Projektuję obraz jak Dali

[Outro]
Potrzebuję wiary
Potrzebuję wiary
Wiary
Potrzebuje wiary