[Intro]
Woda w moim kubku, nie tykam żadnych syropów
Ona w moim łóżku pyta o kolejny turnus
Nie potrzebuję twojego towaru mam za dużo na swojej głowie
Jeżeli potrafisz liczyć licz tylko na siebie ziomek
[Refren]
Patrzę w dól i nie widzę siebie na dnie
Patrzę w górę i widzę zielone twarze
Będę nieśmiertelny jak Franklin na setce
I na setkę jestem pewien, że tak będzie
Mali ludzie, duże kroki, zróbcie przejście
Będziesz to wspominać kiedy nas nie będzie
Tu gdzie światło nie pada nawet na cegłę
To z betonowych lasów niesiemy nadzieję
[Wers 1]
Nie mamy granic, sami sobie podkładacie kłody
Ludzie to hieny, patrzą tylko jak mogą zarobić
Nie mamy czasu, zarób forsę albo zdychaj głodny
Dlatego jestem rozdarty na dwa fronty
Dzisiaj gram tylko dla kumpli, dbam o moich kumpli
Kiedyś będę grał dla ludzi, i wyjdę na ludzi
To mi nigdy się nie znudzi, chcę mieć trochę muli
Robię to bo chcę pokazać mamie, że stać mnie na dużo więcej
Ale nie robię tego tylko dla niej, bo chcę dla siebie dużo więcej
Sportowe auta i piękne modelki, to tylko dwa punkty w kolejce
Mam zdrowe podejście do życia
Chwytam je dopóki ma za co, carpe diem
I nie pytaj mnie o więcej, i nie pytaj mnie o resztę
Żyj szybko i umieraj młodo
Te słowa nabrały nowego znaczenia
Chcę umierać złoty nie umierać goły
Dlatego ja ciągle przyspieszam (x2)
Pokaż mi o co ty walczysz, no bo nic nie widzę
Ja mam w swoich planach więcej, ale nie myślę co będzie
Bo dobrze wiem jak to będzie, ucinam dach w moim benzie
Cios karate mów mi Bruce Lee, ustawiam linię jak grudy
[Bridge]
Jestem tak wysoko, że nie widzę żadnej chmury
Szukasz Boga, ale wybierasz drogę na skróty
Na ulicach nie widać promienia światła
Puste głowy, puste dupy, puste serca (x2)
[Refren]
Patrzę w dól i nie widzę siebie na dnie
Patrzę w górę i widzę zielone twarze
Będę nieśmiertelny jak franklin na setce
I na setkę jestem pewien, że tak będzie
Mali ludzie, duże kroki, zróbcie przejście
Będziesz to wspominać kiedy nas nie będzie
Tu gdzie światło nie pada nawet na cegłę
To z betonowych lasów niesiemy nadzieję