[Zwrotka: Zxson]
Popatrz na moją twarz, bo mi brakuje twych oczu
I boje się, że to ja, nas rozjebie aniołku
Pełna sala pustych szmat - dlatego nie było Ciebie
Jestem troche impulsywny to przez uzależnienie
Wiem, zawsze byłem inny, a nie chciałem odstawać
Więc, stłamsiłem emocje i nie wiem czy umiem płakać
Krople deszczu spływają nam po policzkach
Chodź już nie biorę, to nadal kocham ten klimat
CHWYĆ MOJĄ DŁOŃ I JUŻ WYJEB TEN IPHONE
OPOWIEDZ DZIEŃ SWÓJ, NIE POZWÓL MI ZASNĄĆ
NAUCZ MIŁOŚCI KTÓRA NIE KRZYCZY ODEJDŹ
BOJE SIE W CHUJ, ŻE, ZNÓW COŚ SPIERDOLE
Dwa zero dwa trzy, już cztery lata jestem
Dwa lata temu, dwa lata później miałem rozjebać scene
Alе jestem, gdzie jеstem - podtrzymam zdanie - już wygodnie mi w piekle
[Bridge: Zxson]
*Bo mi brakuje twych oczu*
*Nas rozjebie aniołku*
*Dlatego nie było ciebie*
[Zwrotka: Zxson]
Przez to gówno zjadłem zęby - jebie mnie cała branża
Wygięty w pół pisałem płyte żeby się nie zaćpać
Wykrzywiam morde, jak kiedyś, przez spływ z amf, a
Teraz przez to, że znów nienawidze świata
Mam chore fobie, ale nie chce cie zepsuć
Masz dobrą dusze, moją dawno zeżarł demon
ZNÓW ZACZĄŁEM PISAĆ BO NIE DAJE RADY
ROZPIERDALAM ŚCIANY, CHODZE NAJEBANY
WIEM, TO NIE JEST ŻYCIE, O JAKIM MARZYŁAŚ
LECZ MAŁA ZAUFAJ, ŻE CHCE CI JE DAĆ
NIECH JEBANY DESZCZ W KOŃCU OBMYJE RANY
I NIGDY JUŻ WIECEJ NIE ZMIENIA SIĘ W PŁACZ