[Zwrotka 1]
Stoję i czekam w miejscu, cecha człowieka
Urodzić się i zaraz zasypiać na lekach
Jechać na Lechach całe tygodnie
Wrócę, spokojnie, ale pamiętaj o mnie
Wiem, że nudzę, nie mam snów
I budzę się, takie osobiste podróże gdzieś
Tam gdzie jest szczęście i śmiech
Ty też to czujesz, to jak tu jest, to klimat psuje życia
Czasem tylko ciszy potrzebujesz, o dziwo nie picia
Mija zima, jak nam kolejne lata tu, niby radośnie
A myślę czasem: mogłem ryj wydzierać głośniej
Pokazać im, że coś jest nie tak, że nie jest dobrze
Zamiast tylko jarać kolejnego kiepa w oknie
Swobodnie idą widzę ci niby vis-à-vis nas
Tu tak beton moknie, komuś kapie z dachu fałsz na płaszcz
Zdechnę samotnie, kiedy zostawi mnie świat
Bo stoję i czekam, zamiast ruszyć dupę, wziąć się w garść
[Refren]
Możesz poczekać ze mną, nie wiem tak naprawdę na co
Nie mam planu na pewno i chyba nie za dużo hajsu
Bo czekam na cud, jakiś drogowskaz jak z ziemi powstać
I zdobyć siłę, żeby zmienić to co los dał
Możesz poczekać ze mną, nie wiem tak naprawdę na co
Nie mam planu na pewno i chyba nie za dużo hajsu
Bo czekam na cud, jakiś drogowskaz jak z ziemi powstać
I zdobyć siłę, żeby zmienić to co los dał