Czas

[Refren]
Upłynął czas, lecz nie ten, który by chciał
W drodze na szczyt, byś nie został sam
Swoich ludzi, swoje drogi, swoje plany mam
Swoje buty, swoje skróty, które dobrze znam
Upłynął czas, lecz nie ten, który by chciał
W drodze na szczyt, byś nie został sam
Swoich ludzi, swoje drogi, swoje plany mam
Swoje buty, swoje skróty, które dobrze znam

[Zwrotka 1]
Życie nagrodzi i pouczy
Swoje stary masz, nie wpierdol się po uszy
Dzień, podłoga, bardziej sufit
Niczego żeś się, kurwa, chyba nie nauczył
Ciężko z tego wyjść jak codzienność w mordę suszy
Betonowy guz, czy palę buchy z puchy?
Sztywną i bez pucy, znów pełno mam na ruchy
Przy drodze stoją znowu krawężniki, słupy
Dziś tam, dalej, co ktoś chowa za pazuchy
Jeden mówi „Nie, no, tamtego to okruchy!”
Takie życie, taki styl, ważne, że na ruchy
Nie będzie się tu krył, taki jego styl

[Refren]
Upłynął czas, lecz nie ten, który by chciał
W drodze na szczyt, byś nie został sam
Swoich ludzi, swoje drogi, swoje plany mam
Swoje buty, swoje skróty, które dobrze znam
Upłynął czas, lecz nie ten, który by chciał
W drodze na szczyt, byś nie został sam
Swoich ludzi, swoje drogi, swoje plany mam
Swoje buty, swoje skróty, które dobrze znam

[Zwrotka 2]
No, i co jest, lamusy? Kto jest tu głuchy?
Nie wychodzą z chałupy, hajs się kręci koło dupy
Wyjebałeś swego ziomka, skasowałeś swego brata
Dobrze wiesz którego, do kawałka
„O czym gadka!”, prują się, zdjęte do mało, łatwa
Takich jak ty, na szczęście, została tylko garstka
Zdążyłem się nauczyć, nie warto się poświęcać
Weryfikuje i potwierdza życie, nie oszczędza

[Refren]
Upłynął czas, lecz nie ten, który by chciał
W drodze na szczyt, byś nie został sam
Swoich ludzi, swoje drogi, swoje plany mam
Swoje buty, swoje skróty, które dobrze znam
Upłynął czas, lecz nie ten, który by chciał
W drodze na szczyt, byś nie został sam
Swoich ludzi, swoje drogi, swoje plany mam
Swoje buty, swoje skróty, które dobrze znam