[Intro]
Znowu chodzę wkurwiony, lepiej nie dawaj mi broni
Mam w ręku po kilka naboi
Kiedyś marzyłem o piłce, lecz mama wierzyła, że na ludzi wyjdę
[Zwrotka 1]
Znowu chodzę wkurwiony, lepiej nie dawaj mi broni
Bo położę palec na spuście i kogoś tu kula dogoni
Mam w ręku po kilka naboi, teraz ładuje karabin na siłce
A kiedyś marzyłem o piłce
Ulica trzymała jak szczypce, lecz mama wierzyła, że na ludzi wyjdę
Wcześniej nie miałem tu wizji jak żyć dziś, nie miałem tylu wyjść
Co robić by zostać kimś i nie martwić się o czynsz, jak zarobić gruby plik
Idź, idź, byś nie dał się ściągnąć na liść
Czarnuchu, ćwicz, ćwicz
Nie udało się wczoraj, lecz uda się dziś, ey
Nie przyszedłem znikąd, jak diler zawsze incognito
To muzyka zmieniła mi życie, a mojе podejście ma imię: Ryzyko
Nie ufam politykom, niе wierzę sztucznym dziwkom
Ona mówi do mnie "King Kong"
Jest napaloną, pustą pizdą, idź stąd
[Bridge]
Na bary jak zwykle wrzuciłem za dużo ciężaru, ale jakoś przeżyje
W Po-Polsce jak czarny Eminem, ale częściej miałem wkurwioną minę
O wszystko się biłem
[Refren]
Na bary jak zwykle wrzuciłem za dużo ciężaru, ale jakoś przeżyje
Nigdy nie miałem tu z górki, w Polsce jak czarny Eminem, ej
Lubiłem się śmiać, ale częściej miałem wkurwioną minę
Za pieniądze, narkotyki, o dziewczynę, o wszystko się biłem
[Zwrotka 2]
Angola, Afryka, Polska, Warszawa, tutaj nie jedna sprawa
Wyciągnięty z prawa, co dnia pali się trawa
Chcą nam założyć krawat, zdusić, wymusić zeznania
A ja pewny jestem swego brata
On z kurwami się nie brata, z psami nie gada
Jestem kotem, ale nie mam siedmiu żyć
Jak idę na robotę, Ty siadasz na fotel
Już jako małolat mówiłem, że pierdole szkołę
Wchodzę na salon w kapturze i biorę co moje
Muzyka to ostre naboje, idę przed siebie, niczego nie boje
Zawijam tą pengę, co leży na stole
Każdy goni tu sos, jadę jak cross
Golę tą sukę pod włos
Nie ma, że stop
Nawet jak masz dość, to towar jest top
Kox twardy jak kosz, najlepsza jakość
Z głośnika na blok (na blok, z głośnika na blok)
Najlepsza jakość, z głośnika na blok (z głośnika na blok)
[Refren]
Na bary jak zwykle wrzuciłem za dużo ciężaru, ale jakoś przeżyje
W Polsce jak czarny Eminem, ale częściej miałem wkurwioną minę
O wszystko się biłem
Na bary jak zwykle wrzuciłem za dużo ciężaru, ale jakoś przeżyje
Nigdy nie miałem tu z górki, w Polsce jak czarny Eminem
Lubiłem się śmiać, ale częściej miałem wkurwioną minę
Za pieniądze, narkotyki, o dziewczynę, o wszystko się biłem
Czarny Eminem was written by Alberto (POL).
Czarny Eminem was produced by Bruno (POL) & Franklin (POL) & Szamz.
Alberto (POL) released Czarny Eminem on Thu Apr 07 2022.