Do małej Rycerki, co stoi pod sceną
I kiwa się jeszcze tak jak chce
A nie tak jak pragnie jej matka i świat
Jak chcesz, to walcz, jak nie to tańcz
Mała Rycerko, bujaj w obłokach
Tak jakby miało to być ostatnie gibanie
Rób rzeczy, myśli za własną zgodą
Eros i Logos niech będą z tobą
Marz o Nagrodzie Nobla, otwarty świat
Szeroki wachlarz źródeł masz, papuga, paw
Spełniają się miłości, nie spełniają marzenia
Zawsze jest pomocny cel, no i pokora doświadczenia
Jak wpadniesz w ocean samotni
Skrawki przeszłości w listy potnij
A nimi wyszyj czerwone trzewiki
Zatrać w nich dech, to twoje są buciki
Kiedy zabłądzisz w emocjach pomyśl
Weź to na klatę, z odlotu ptaka policz
Do pięciu, do dziesięciu, jak trzeba to do stu
Emocje odpłyną, rwący potok ze snu
Ramtaj, ramtaj, radzi dana, ramtaj, ramtaj, radzi dana, ramtaj, radzi dana, dana, ramtaj, radzi dana, dana, ramtaj, ramtaj, radzi dana, dana, ramtaj, ramtaj, radzi dana, ramtaj, radzi dana, dana
Córy, nie tracą swoich skarbów
Córy, nie karmią się pogardą
Córy, to my, córy
Córy!
Festiwal spełnionych pragnień
Swobodnej duszy niezanieczyszczonej jaźni
Zniewolenia i bagaże na dnie
A my wypływamy w dzień jak rusałki na zabawie
Wewnętrzna uczciwość intelektualna ostrość
Kobieca robinsonada, a dla przyjaciół rozkosz
Wiara w sens myślenia do dystansu respektu
Wyostrzenie zmysłów w drodze do intelektu
Pragmatyczki, kurtyzany, Podlasianki
Grażyny, mężyny i warszawianki
Wojowniczki, buntowniczki, amazonki
Stoimy na straży boskiej autentyczności
Cera ogorzała, a w źrenicy ogień
Sama masz to w oku mocy nie wypieraj swojej
Dziury w sobie niemiłości i tak nie załatasz
Więc jej użyj jako napęd do zdobycia świata
Sama nie wiem, o co chodzi w tej machinie świat
Ale wiem, że o wartości swojej muszę wiedzieć przede wszystkim ja
Nie wiem do kopania sensu co mnie co dzień skłania
To coś więcej niż instynkt przetrwania
Верховным существам
Да пусть хранят тебя
От в лицо удара
Во имя всего блага
От внутреннего распада
От кощунственной расплаты
Чертоги безграничной веры
Пусть не дотронутся до тебя
Исколотые гнилью
Руки печали, истоки досады
В темном лесу пусть останутсяОдинокie химеры
Молиться тому, кто слышит, стоитВ случае, когда нутро ликует
В твоей оболочке
Боги и демоны
Тебя как следует потрактуют
Córy, nie tracą swoich skarbów
Córy, nie karmią się pogardą
Córy, to my, córy
Córy!