Czujê ¿e to szczêœcie
Myœlê
Za krótko
Choæ zacisnê piêœci
Przeœlizgnie siê przez palce
On jest ze mn¹ w nocy
Myœlê
Za d³ugo
Gdy otworzê oczy
Znów nie taki przyszed³
Myœlê wiêc
Nie jestem
Myœlê wiêc
Mnie nie ma
Czasem cicho p³aczê
Myœlê
¯e krwawiê
£zê krokodyl¹ raniê
Co zmienia serce w kamien
Gdy wa¿ny ktoœ otch³anie
Myœlê
¯e siê palê
Uciekam jak najdalej
Gdzie cicho gasnê
Myœlê wiêc
Nie jestem
Myœlê wiêc
Mnie nie ma
A przed samotnoœci¹ swoj¹
Siebie
W myœlach sama winiê
Wiem ¿e
Pustki nie odmieni
Czyjœ oddech ani chwili
Nie
Myœlê wiêc
Nie jestem
Myœlê wiêc
Mnie nie ma
Swoj¹ twarz
Zakrywam
Rêkami
Obiema