Co mam z tego?

[Zwrotka]
To już pora, żeby wstać z kolan
Nie wiedziałem, że sam mogę tego dokonać
Powiedziałaś, że ja to cały świat, a teraz freestyluje do nieba i do gwiazd
W moment
Daj mi moment zanim zasnę i popatrzę się w ten księżyc tak samo jak Cię nie znałem
Milion myśli, tysiąc wspomnień, setki wrażeń
Dziesiątki ludzi już poszło w inną stronę ja zostałem
A mówiła, że to nie tak
Miłość odchodzi, żeby być silna
Z każdą stratą zyskujesz fakt
Uczy cię więcej niż powinna
Każdy ból kreuje plan
Jak nie ta to przyjdzie inna
Jak nie ta, to która
Nie patrzę w tył bo nie tam wizja
Każdy ból kreuje stres
Każdy pluk niweluje stres
Każdy tłum mówi mi jak jest
Każdy mów to nowy stres
Pierdolę tе wszystkie fobie, chyba mam jedną jеsteś nią ty
Wszystko to co pomogło mi to ta muza jestem off league
Gonię te sny z ulicy
Takie same jak wszyscy
Ale inaczej niż wszyscy
Bo trzeba mieć
Ona dzwoni, znowu dzwoni, żeby mnie dobić
Mam blizny po tych nożach ją to nie obchodzi
Ta spina to na pokaz ją to nie obchodzi
Po prostu lubi rany, a ja mam ich dosyć
Współczuje mojej następnej po tym co zrobiła mi Ex
Nie dam się już oszukać czucie w nosie mam już na fake
Niby jest słodka a też o
Przewrażliwiłem się w niej
Już nie ufam ludziom zbyt często
Wszystkie już słyszały ble no
Wiem, że za szybko nie wrócę tu stąd
Jak Uber to nie przez for cloud
Żyłem zasadą, że nie skoczę w bok
I żyję nią dalej
Ona już od zawsze upycha, to proch
Dlatego to ważne
Tak bardzo ważne
Nie ufam Ci wcale no, no, no

[Outro]
Przelałem morze łez i co mam z tego?
Przez te wszystkie winy to ja wyszedłem na złego
Mam tyle grzechów ciężkich, że mi ciężko patrzeć w niebo
Anioły płaczą stale, a demony w plecy klepią
Wszystko na raz spada na mnie jak bym ja był ziemią
Mam ze sobą problem muszę stawić czoła cienią
Gonią mnie jak psy zerwane łańcuchy już biegną
Uciekam coraz szybciej, bo czas jest moją ceną