Cienki lód

Znowu się przeliczyłeś
Stąpasz po cienkim lodzie
Stąpasz po cienkim lodzie
Nie wiesz co dzieje się

Znowu się przeliczyłeś
Stąpasz po cienkim lodzie
Stąpasz po cienkim lodzie
Nie wiesz co dzieje się

Znowu się przeliczyłeś
Ja jestem jak tsunami
Uderzam gdzie chcę
Ty uderzasz się łapami

Załamany ciągle chodzisz
Bo się szkło rozbiło
Ja chodzę z ziomkami
Tobie znowu się upiło

Pijany chodzisz między blokami
Wracasz do domu smutnymi falami
Policzek cały pokryty masz łzami
Uciekasz w mieście przed głodnymi lwami

Pijany chodzisz między blokami
Wracasz do domu smutnymi falami
Policzek cały pokryty masz łzami
Uciekasz w mieście przed głodnymi lwami

Znowu, znowu, znowu, znowu

Znowu się przeliczyłeś
Znowu się przeliczyłeś
Stąpasz po cienkim lodzie
Stąpasz po cienkim lodzie

Stąpasz po cienkim lodzie
Stąpasz po cienkim lodzie

Znowu się przeliczyłeś
Atak z każdej strony
Ja jestem aka-12
Ty jesteś postrzelony

Ty jesteś smutny
Ja jestem ucieszony

Znowu się przeliczyłeś

Ty leżysz spięty
Ja leżę rozluźniony

Znowu się przeliczyłeś
Stąpasz po cienkim lodzie
Stąpasz po cienkim lodzie
Nie wiesz co dzieje się

Znowu się przeliczyłeś
Stąpasz po cienkim lodzie
Stąpasz po cienkim lodzie
Nie wiesz co dzieje się

Znowu się przeliczyłeś
Ja jestem jak tsunami
Uderzam gdzie chcę
Ty uderzasz się łapami

Załamany ciągle chodzisz
Bo się szkło rozbiło
Ja chodzę z ziomkami
Tobie znowu się upiło