[Intro]
Chopina to grałem jakiś czas temu jeszcze, teraz zakładam słuchawy szopen leci tylko że to Szopeen Przemek
Tylko ze to Szopeen Przemek człowieku dla Ciebie to dożywotni respekt
Na mnie to czasem mawiano szopen z niego coś zostało w muzyce emocje pokazuje ten styl nieprzeciętny
Obracają się głosy, kurwa ej to ten typ, obracają się głosy, kurwa ej to ten typ
[Zwrotka 1]
Utwory klasyczne w opór ćwiczone były, marzę o tym że moje klasykiem będą teraz korzystam z tej chwili
Teraz korzystam z tej chwili debiucik zaliczyłem niezły no widzisz
Dla mnie muzyka to jest psychoterapia, mogę na spokojnie się tutaj wygadać
I w chuju mam czy Tobie to w ogóle siada, moje teksty moje jazdy tak to sobie składam
Nie chcesz nie słuchaj gromadzę ogrom myśli w głowie jak ta wielka pierdolona czarna dziura
Doprowadziłem sam siebie do takiego stanu że miałem przez pewien czas zapewniony ubaw
Mówią mi siema raper jak dopiero czwarty track zacząłem a myślę nad kolejnym już pół dnia
Czuję dwa razy bardziej gdy powstaje coś co wiem, że opisuje osobisty mały mój świat
[Zwrotka 2]
Bartek autentyk, chociaż wiecznie jest zajęty raz brzydki raz piękny zależy co w głębi a każdy może zaświecić
A każdy może zaświecić na zewnątrz a ludzie jak pierdolone świeczki
Wypalają się wosk nie jest nieśmiertelny
W zasadzie to wszyscy zwykli śmiertelni
Weź posłuchaj co nawija śmiertelnik
Weź posłuchaj co nawija śmiertelnik
Swojej wartości nie znam do końca szczerze przeszłość rozbiła mi ją doszczętnie
I składam to wszystko słowami słowem posługuje sie z jednej strony piękne
A z drugiej jak widzisz obrót od razu na to co jest, co jest pierwsze
Jak nie mam z kim porozmawiać to do siebie odzywam się piszę no i dalej biegnę
[Outro]
Co nas czeka nie wie nikt
Czas ucieka nie wiem czego mi
Brak kolejka po to żeby być
Kimś codziennie wizualizuję sny