Chcę mieć działkę
A na niej dom za nim basen i studio
Rodzinie brać LV nie martwić się o jutro
Pod starą szkołę nową Betą podjechać pod lekcje
By się zdziwili Ci co mówili że ze mnie nic nie będzie
Bo żyją w błędzie mówią, że chłopak z dzielni
To i co że z dzielni jak nie podzielni jesteśmy zawsze dzielni
My zdobędziemy status królów chociaż zero w kielni
Marzenia dojrzewają w bólu czas żeby je spełnić
Hajsy, szczęście, spokój
(to chciałbym mieć)
Ruszyć wreszcie z bloku
(do przodu biec)
Uśmiechnąć się do wrogów
(niech patrzą się)
Z nowego samochodu
(i nie ma mnie)
(i nie ma mnie)
(niech patrzą się)
(do przodu biec)
Nie będę z Tobą bakał, a później z Tobą płakał
Dawno rzuciłem bata, odkąd dostałem atak
Lecz zrobiłem kontratak od wtedy dziecka nie widzę w sobie
Na Gwiazdkę chcę lek na nerwicę, lęki i fobie
A Tobie kochanie chciałbym sprawić tyle szczęścia
Ile daje mi Twój uśmiech kiedy myślę o swych przejściach
I gdyby miało mi się spełnić tylko jedno z marzeń
To życzę sobie żebyśmy już zawsze byli razem
Hajsy, szczęście, spokój
(to chciałbym mieć)
Ruszyć wreszcie z bloku
(do przodu biec)
Uśmiechnąć się do wrogów
(niech patrzą się)
Z nowego samochodu
(i nie ma mnie)
(i nie ma mnie)
(niech patrzą się)
(do przodu biec)
(to chciałbym mieć)
Każde z marzeń dziecka o spełnienia woła, choć ciągle mam presji nieludzki
Czuję jakbym zataczał błędne koła w życiowym Trójkącie Bermudzkim
Dla nich nie liczą się te mądre słowa, w ich oczach zostanę debilem
Skowron silny chłopak, więc już tylko zobacz jak spełniam to o czym marzyłem