Butelki by Sidney Polak
Butelki by Sidney Polak

Butelki

Sidney Polak * Track #4 On Sidney Polak

Butelki Lyrics

Jestem po piwie pustą butelką, mam wszystko, mam szyjkę, mam denko
Kolorową naklejką stykam się z inną, po piwie pustą butelką
Stoimy razem w śmietniku, i czekamy na czarter na wysypisko
Tak mało czasu zostało, żeby opowiedzieć co się wczoraj działo

Byłam wczoraj na balandze, w tej sąsiedniej klatce
Ludzie bardzo mili, w nocnym mnie kupili, drobnymi zapłacili
Jak mnie pili, to jointy palili
Fajnie rozmawiali i dobrze się bawili, nie nudzili mnie ani chwili
Reggae słuchali, rano wyrzucili a ten co mnie wypił jak się upił to rymował

A mnie wypił jakiś tłusty osił, hydraulik, w torbie z narzędziami mnie nosił
Przez cały dzień w kiblu rurę montował, gruby był na maksa
Na śmierdząco się spocił, nie rymował
Na plecach miał włosy, strasznie przeklinał, że za droga jest benzyna
I że zna Markowskiego z Perfektu się chwalił
Szybko skończył pracę, bo się nawalił

Jestem po piwie pustą butelką, mam wszystko, mam szyjkę, mam denko
Kolorową naklejką stykam się z inną, po piwie pustą butelką
Stoimy razem w śmietniku i czekamy na czarter na wysypisko
Tak mało czasu zostało, żeby opowiedzieć, co się wczoraj działo

A my trafiłyśmy na melinę żuli, wódkę nami popijali i ostro się skuli
Najpierw się kłócili, a później się bili, w końcu z nas tulipany zrobili
Aż przyjechały gliny robić oględziny, bo jednego żula, żule śmiertelnie zranili
A jak przyjechali gliny to nas wyrzucili, żeby nie było dowodów ich winy
Na melinie inaczej czas płynie, na melinie inaczej czas płynie

Posłuchaj co mówią butelki o poranku
Zanim je połknie maszyna recyclingu
Zanim dzieciaki je z hukiem potłuką
Zanim żule zaniosą je znowu do skupu
Zanim znowu w browarze napełnią je browarem
Zanim znowu po Polsce rozjadą się całej
I Polacy do ust znowu je przyłożą
By utopić w nich smutki, głupotę i żale

A ja trafiłam na małżeństwo lekarzy, i nie miałam żadnych nieprzyjemnych zdarzeń, prawdę mówiąc nie kumałam, o czym rozmawiali, jakieś skóry sprzedali, pavulon podali, katalogi biur podróży razem oglądali
Dowcipami sypali i bardzo się z nich śmiali
Jeden teraz nawet przypomniałam sobie
Chcesz ratować zdrowie, dzwoń po pogotowie

A mnie piło dwóch studentów filozofii, jeden był mądry a drugi był głupi
Naukowy dyskurs prowadzili o tym że, jeden jest mądry, a drugi nie
I że, i że nie ma na świecie alkoholu idealnego, po każdym alkoholu czuje się coś złego - Intoto orbe terrarum, non sunt alko ola perfecta

Jestem po piwie pustą butelką, mam wszystko, mam szyjkę, mam denko
Kolorową naklejką stykam się z inną, po piwie pustą butelką
Stoimy razem w śmietniku, i czekamy na czarter na wysypisko
Tak mało czasu zostało, żeby opowiedzieć co się wczoraj działo

Jestem po piwie pustą butelką, mam wszystko, mam szyjkę, mam denko
Kolorową naklejką stykam się z inną po piwie pustą butelką
Stoimy razem w śmietniku, i czekamy na czarter na wysypisko
Tak mało czasu zostało, żeby opowiedzieć co się wczoraj działo

Your Gateway to High-Quality MP3, FLAC and Lyrics
DownloadMP3FLAC.com