Burza II

Słowa tak mocne, ulotne, fałszywe i szczere
Ta noc będzie nasza jak widać
Napisałem brednie żeby to opisać
Ulice tu są zimne tak jak algida
Jeden ziomek jeździ sobie markiem benzem
A drugi na to musi tyrać
Niedługo spadnie tu blizzard

To miasto ma swoje uroki
Kiedy pośród ledów ginie zapach wina
Znowu mgła i nic już nie widać
A lokale toną tam w bitach
Minuty się liczy w godzinach
Rozsądek w nabytych promilach
Ziomek buja asteroida
Zimni ludzie czekają w windach
Ja spowalniam czas ile sił mam

Low low jak to robię to ty jesteś moja monroe
Chodź zobaczyć jak nasze polany płoną
Ludzie bardzo dużo mówią mało robią
Nic nie dali mi wiec zabrać mi nie mogą
Jak to robię to ty jesteś moja monroe
Chodź zobaczyć jak nasze polany płoną
Ludzie bardzo dużo mówią mało robią
Nic nie dali mi wiec zabrać mi nie mogą

Blizny mam na nadgarstku
Z czasem będzie ich więcej
Kwas co jest miedzy nami
Znaczenie obojętne
Szklankę leje za szklanką
Kiedy te linie pisze
Blizny mam na nadgarstku
Po burzy gradobicie
Szklankę leje za szklanką
Kiedy te linie pisze
Blizny mam na nadgarstku
Po burzy gradobicie
Nie wiem sam
Wizje mam
Robię ruch
Robię no bo goni czas
Dwie litery w głowie bo to s i k
Dwie litery w głowie bo to s i k

Nie wiem sam
Wizje mam
Robię ruch
Robię no bo goni czas
Dwie litery w głowie to jest s i k
Dwie litery w głowie bo to s i k

Blizny mam na nadgarstku
Z czasem będzie ich więcej
Kwas co jest miedzy nami
Znaczenie obojętne
Szklankę leje za szklanką
Kiedy te linie pisze
Blizny mam na nadgarstku
Po burzy gradobicie
Szklankę leje za szklanką
Kiedy te linie pisze
Blizny mam na nadgarstku
Po burzy gradobicie

Pisali mi w smsie, że wszystko się sypie
Tam brudy się sypią jak piach
Kładę to wszystko na pętli
Żeby każdy wiedział że nie chce już więcej na raz
Powiedz mi co ci ogarnąć mam
Fałszywych ziomków, alkohol a może ten stuff?
Wszystko mam ponad stan
Dlatego piszę i siedzę tu sam
To burza 2