[Verse]
Myśl znów zanika, bo
Ciemność obmywa cały
Rozsądek mój
Przybija mnie do ścian
I ciągnie mnie na dno
[Chorus 1]
Me skronie pulsują
Mój wzrok zamglony przez łzy
Czemuż znów na scenie
Panika rozwija spektakl?
Wszyscy obserwują!
Kurtyno opadnij i schroń
Od bagnetów oczu
Chcę uciec i schować się
[Bridge 1]
Światła mnie kaleczą
Duch z uścisku świata chce wyjść
O ziemio! Cóż więcej?
Jak z piekła się wyrwać?
Krzep się serce moje!
Dopomóż mi, Boże!
Dłonie pot zalewa
Wzrok tonie w odmętach światła
Chcę schować się, chcę schować się
I uciec
Wszyscy obserwują!
Kurtyno! Kurtyno! Kurtyno opadnij i schroń!
[Chorus 2]
Me skronie pulsują
Mój wzrok zamglony przez łzy
Czemuż znów na scenie
Panika rozwija spektakl?
Wszyscy obserwują!
Kurtyno opadnij i schroń
Od bagnetów oczu
Chcę uciec i schować się
[Bridge 2]
Wyrwij z piekieł duszy wrak
Zabierz ból na zawsze. Jak
Mogłeś zniszczyć mnie do cna
Zgaś już światła, skończ spektakl!