[Refren: Leh]
Jestem jak walizka z forsą na dnie głębokiej wody
Labele chcą mnie wydać, ale nie mogą złowić
Jeszcze raz, heeeeee
Jestem jak walizka z forsą na dnie głębokiej wody
Labele chcą mnie wydać, ale nie mogą złowić
[Zwrotka: Leh]
Lubię leżeć brzuchem do góry
Wiadomo nie od dzisiaj
Ale nadal podwórka pytają "Kiedy płyta?"
Kiedy? Kiedy? Nie wszyscy na raz
Odpowiedzi nie udzielam jak ten Afroman pod Buckingam Palace
Mam flow ze Stanów, choć nie wpadło tu Lufthansą
Tu stany upojenia, upalenia ze sobą tanczą
Joint, podłączona wtyka w mic'a
To się dopiero zaczyna
Daj mi miesiąc, góra kwartał, a będę we wszystkich uszach jak małżowina
Pakuję Ci swój klimat i robię przemyt na audio
Ty to słyszysz i dajesz dalej cynę jak chemik filantrop
Znów ktoś do mnie podbije, chcę walić kielichy w gardło
"Yyy, Lehu robisz fajny rap"
No cieszy mnie bardzo to
I motywuje żeby się wziąć za nagranie
I znów szlifuje styl, żeby Ci zapadł w pamięć
Bo nie spada tu nic z nieba jak na Atacamie
Znów bata palę i bawię się jak na karnawale
[Refren: Leh]
[Tekst: Rap Genius Polska]