BLIZNY NA PLECACH

[Refren]
Oh, trzecia w nocy zaczynam wstawać
Wow, babcia z bloku obok wkurwiona, bo jej robię hałas
Huh, fanka Taylor wbiła w moshpit i się połamała
Huh, huh, poszła na NFZ — poczeka jeszcze ze dwa lata
Jak mnie bookują, jeszcze dzisiaj zagram
Huh, jestem pod telefonem
Nie mija mi żadna okazja, nawet jak lecę na oparach
Oddaję życie dla stylu i dźwięku
Robię co konieczne, nawet jak to zdrada
Jestem głęboko w temacie, nie potrafię się już wytaplać
Huh, przyszedłem do niej, mam blackout
Mam blizny na plecach i mała ma shout-out (Shout-out)

[Zwrotka]
Ha, nie patrzę na znak — mój, to jest kop, kop, kop
Jestem pierdo—, niezłym świrem, wow
Huh, kiedy wyjdzie słońce? Nie chcę tak ciągle błądzić
A ten ból jest przeogromny, Ty możesz się go pozbyć
Huh, los mam zapisany w gwiazdach
Chcieli wywróżyć mi z fusów wyjebkę
Czerwone dywany pode mną
Idę odebrać statuetkę za parę perełek — czy to coś znaczy?
Huh, i chyba mam wpierdol
Znowu pojadłem dobrze i nie zmyłem naczyń
Huh, mama, poczekaj, bo zacząłem dla nich coś znaczyć
Jaki wyjarany? Ja nie potrafię się wypalić
Huh, nie potrafię uciekać, bo jak coś zjebałem, to mogę naprawić
Nie biorę na kredyt i pewnik
Gdy jest w chuj dobrze, to zaraz się wali
Huh, komu mogę ufać, jak po czasie wszystko znika?
Huh, białasy mówią: "rodzina", ale już nie, jak nie dogram feata
Huh, uh, uh

[Refren]
Oh, trzecia w nocy zaczynam wstawać
Wow, babcia z bloku obok wkurwiona, bo jej robię hałas
Huh, fanka Taylor wbiła w moshpit i się połamała
Huh, huh, poszła na NFZ — poczeka jeszcze ze dwa lata
Jak mnie bookują, jeszcze dzisiaj zagram
Huh, jestem pod telefonem
Nie mija mi żadna okazja, nawet jak lecę na oparach
Oddaję życie dla stylu i dźwięku
Robię co konieczne, nawet jak to zdrada
Jestem głęboko w temacie, nie potrafię się już wytaplać
Huh, przyszedłem do niej, mam blackout
Mam blizny na plecach i mała ma shout-out (Shout-out)