[Zwrotka 1: Tondos]
Mała żyje tak jak lubię, nie wiem czy coś mnie zabije
Ale dzięki tobie moje serce ciągle bije
Pod nogami skaczą żmije, a na gardle czuje sztylet
Nie chce żyć ze świadomością, że tu czegoś nie zrobiłem
Dałem tobie tyle uczuć, że zabrakło mi na płytę
Dałem tobie tyle bólu, że aż sam się tego wstydzę
W powietrzu czuję agonie, rozpoznaje zapach perfum
Tylko twoje dłonie wyprowadzają mnie ze snu
Wrogów w okół tyle, że ich naliczyłem ze stu
Nigdy nie pozwolę, żeby któryś to nam zepsuł
Ciągle widzę nowe drogi w mojej zakręconej drogie
Poruszam się ciągle po tym zakręconym kole
Nigdy nie chce odejść, nawet jak nadejdzie moja kolej
Chciałbym żeby każda chwila trwała dobę
[Refren: Tondos]
Słucham całej płyty od The Weekend'a
Później jeszcze odpalam sobie Drake
Proszę powiedz o czym jest ta piosenka?
Friend mnie uczy jak się nie topić w tekstach
Słucham całej płyty od The Weekend'a
Później jeszcze odpalam sobie Drake
Proszę powiedz o czym jest ta piosenka?
Friend mnie uczy jak się nie utopić w tekstach
[Bridge: Tondos]
Noc za długa, ale nie chce spać
Chciałbym ciebie, nie cały świat
Od początku mam w oczach blask
Popatrz na mnie choć jeszcze raz
[Zwrotka 2: Tondos]
Noc, noc widzę tylko gwiazdy na moim niebie
Zastanawiając się przy tym co zrobić dla ciebie jeszcze
Nie rozróżniam dobrych rzeczy, od tych bardzo złych
Kiedy masz za dużo wszyscy wyciągają kły
Nie chce zostać sam na lodzie, proszę nie bój się tu podejść
Nigdy się tu nie poddałem, mimo kilku podejść
Czuję muzykę na całym ciele, kiedy palę jazz
Nie zostawiaj mnie samego mała kiedy płynę w rejs
[Bridge: Tondos]
Czuję muzykę na całym ciele, kiedy palę jazz
Nie zostawiaj mnie samego mała kiedy płynę w rejs
Czuję muzykę na całym ciele, kiedy palę jazz
Nie zostawiaj mnie samego kiedy płynę mała w rejs
[Zwrotka 3: DEPS]
Światła miasta jak stroboskop i to nie na pozór
I zdobi ciebie moja barwa, czy to od gibonów
Spróbuj albo pozwól, zrozum albo polub
Jesteś jedną z moich ulubionych wzorów
Nie wiem czy mam ją, mijam się z gwiazdą wiecznie
Jak się pytasz gdzie się poznaliśmy, to znalazłem ją na drodze mlecznej
Nie wiem czy to przez ciśnienie, czy gorące jest powietrze
Bezdech, jakbym zajął pierwsze miejsce
Wiem, że jak zatrzymam się na chwile to ty biegniesz
Meta niedaleko, więc trzymaj dla mnie miejsce
To mój pojebany mały świat, widzę ciebie w szkłach
Odbijamy się od siebie, a pod blokiem światła miast
Zawężony tłum pozbawiony braw
Przciemniony słów, pozbawiony barw
Płyńmy razem z falą, jestem białą flagą
Chce być z ust twych parą, płyńmy razem na ląd