Te-Tris & &
Te-Tris
Te-Tris &
Te-Tris
Te-Tris & W.E.N.A.
Te-Tris
Te-Tris
Te-Tris & Pogz
Te-Tris & Łona
Te-Tris
Te-Tris
Te-Tris
Te-Tris
Te-Tris & O.S.T.R.
Te-Tris & EsDwa
Te-Tris
Te-Tris
[Intro: Te-Tris]
Tak jest! Urbek, O.S.T.R., DJ Tort, Te-Tris, każdy wers
[Refren: Te-Tris]
Wschód, zachód - jestem z nimi
Wspieram to, ale bez wazeliny
Północ, południe - jestem z nimi
Wspieram to, ale bez wazeliny
Podziemie, legal - jestem z nimi
Wspieram to, ale bez wazeliny
Moi ludzie, twoi ludzie - jestem z nimi
Wspieraj to, ale bez wazeliny
[Zwrotka 1: Te-Tris]
Zazwyczaj ci, co dają mi propsy to ortodoksi
Takie zwrotki wysyłają ich szczęki do ortodonty
Robię zoom na poglądy skostniałe i sztywne dotąd
Żeby widzieć rap szeroko prawie jak przez rybie oko
Coś tu nie gra, podział: mainstream, under
Ta pseudo-rewolucja zakończona wielkim fiaskiem
Czas znormalnieć chyba, zadbać o morale
Sam byłem tego filarem, dzisiaj pytam co dalej
Chodź, nalej, zrób ze mną setkę w barze
Nie zasłaniaj się stażem, wiesz że pieprzę twarze
Bo jestem razem z tymi, co tu taki ruch docenią
Bo chuj mnie obchodzi czy mówią joł, czy lubią elo
Czy lubią freestyle, hardcore, g-funk
Czy w kółkach na ulicach, czy w studio, czy na płytach
Pytam, odpowiadam bez ściemnionej tolerancji
Bo prawda jest taka, że wszyscy mamy swoje prawdy
[Refren]
[Zwrotka 2: O.S.T.R.]
Każdy wers może być tu twoją prawdą, uwierz mi
Jeśli chcesz możesz odlecieć jak Armstrong na księżyc
Albo z klamką na miękkich kolanach walczyć z sobą
Hajs, podatki ponoć, brat ogarnij wrogość
Rap pokaż tym ziomom, masz tu sampli owoc
Ale głodny tandety nawet wpierdoli zakalec
Każdy wers może być tu twoim ziomkiem jak zechcesz
Tylko nie pierdol, że życie takie słodkie i piękne
Były słodkie i piękne te dupy, a teraz
Niejedna by zmieściła jeszcze do dupy futerał
Mam polubić ten teatr z fabułą M jak Miłość?
S jak Spierdalaj jeśli to twój jest żywioł
Każdy wers może być tu twojej kultury Attaché
Choć raperzy dziś nie mają nawet kultury w kutasie
Rzeźbią figury w atlasie! Wybacz, ja rzeźbię w bitach
Może dlatego znikają mi wciąż mięśnie na klipach
W tym szaleństwie oddycham, stylem bity przenikam
Nie nazwę się Mesjaszem choć tak krzyczy ulica
Tak bez przyczyn to dzisiaj nie ma nic, ciężka praca
Wszystkim kurwom leniwym słodkie spieprzaj, nie wracaj
[Outro]
Ze wschodu na zachód, z północy na południe
Za słowo do grobu, tu wiara w każdy wers
Tekst - Rap Genius Polska