[Zwrotka 1]
Ciągle walczę, wiem, ta walka wyjdzie
Nie będzie niespodzianki, to nie jajka kinder
Mam swoje ambicje, wartości no i plany
Zapuszczam tu korzenie i nie dam się obalić
Przyszedłem z zamysłem a wyjdę z łupami
Bo wierzę, że kto wierzy dojdzie tam gdzie ustalił
Nie mogę się wywalić, przecież wewnątrz płonę
Mam ciężką zbroję, pewność no i oręż
I wcale się nie boję, choć upadku mego pragną
Niech to co szepczą, wypowiedzą nagłos
A o mnie niech lepiej nie martwią
Długa droga za nim utrzymują bastion
Bo mam ikrę której niektórzy nie trawią
Tyle, że jej nadmiar oddaje na kawior
Cechuję niepoprawność czeka aż za bardzo
Muszę to ogarnąć, wykorzystać co mi dał los
[Refren]
To jest pewne, że nie poddam się bez walki
Choćbyś chciał nie dasz rady mnie stłamsić
Mam złożyć broń i okazać słabość?
Nie, nie poddam się, już tak mnie wychowano
To jest pewne, że nie poddam się bez walki
Choćbyś chciał nie dasz rady mnie stłamsić
Mam złożyć broń i okazać słabość?
Nie, nie poddam się, już tak mnie wychowano
[Zwrotka 2]
Choćbym gryz gleby spadające z sceny
To będę sobie mówił, że to były czarnoziemy
Nic tego nie zmieni, nie dam się przekręcić
Bo wiem, że to robię zawsze w słusznej intencji
Ci co polegli będą dla mnie przestrogą
Nie licz, że się zamknę i podkulę ogon
Inni mogą lecz na pewno ja nie
Mam w sobie tyle rapu, że mnie bierze na zwracanie
Dlatego bardzo dobrze czuję swoje powołanie
Zwrócę go na kraj bo za zwroty często grałem
Nie jestem tu za karę, więc raczej się nie żalę
Nie raz coś spaprałem, lecz nikt nie jest ideałem
Dlatego idę dalej ze względu na zdarzenia
Popełnianie błędów mamy wpisane w DNA
Nadzieja we mnie jeszcze nie umiera
I niezbyt mnie przejmuję ocena otoczenia
[Refren]
To jest pewne, że nie poddam się bez walki
Choćbyś chciał nie dasz rady mnie stłamsić
Mam złożyć broń i okazać słabość?
Nie, nie poddam się, już tak mnie wychowano
To jest pewne, że nie poddam się bez walki
Choćbyś chciał nie dasz rady mnie stłamsić
Mam złożyć broń i okazać słabość?
Nie, nie poddam się, już tak mnie wychowano
[Zwrotka 3]
Patrzysz na ogrom skurwysyństwa dookoła
Myślisz, że nie podołam? Nie jestem zawzięty, ziomal?
Bo co? Bo nie mam wkurwienia na twarzy?
A może jeszcze nie zdążyłeś go zauważyć?
Można się sparzyć dając wszystko na szalę
Lub potem żałować, że nie zaryzykowałeś
Jak się poddam bez walki zapewnij mi jebane
Im plując w gębę przypomnij ten kawałek