[Refren: Lubin]
Musimy iść sami sami sami
Kiedy mali ludzie pozamykani do granic
Oni są za słabi słabi słabi
Pozamykane głowy pozostawiamy za nami
Jestem bani, bani, banita
Nie obchodzi mnie twój mały świat
Bani, bani, banita, uciekamy stąd
[Zwrotka 1: Sparrow]
Od dzieciaka byłem mocny w gadce dlatego typy nie brały na poważnie mnie
Oni myśli mieli czarne jakby wytatuowali każdą przypałową akcje
I to mi mówili weź się za siebie, przez to w pocie czoła robiłem na lepsze
W pocie czoła tak, że snapy zmieniłem na headband
Białe kartki zamieniłem na all black, black
Płuca zamieniłem na all black, black, jakbym tylko palił i omijal leg day
Ale od dzieciaka zabiegałem o to miejscе
Jak ja wytłumacze typom, że ambicje mam na main stagе?
Kiedy tylko siedzę, siedzę, siedzę nie, że miałem ekstra wersje ani rest year
Obudziłem bestię kiedy walczyłem o swoje a typy skreślały mnie jak ekstra pensję
I co? Dzisiaj one mówią mi bonito, dzisiaj nie czuję się banitą wreszcie
Typów co patrzyli na mnie krzywo nie traktuję sercem jak (?)
Serce okaże im tylko na moim Conversie, serce zobaczą tylko na moich ciuchach
Dzisiaj tak ochoczo zapraszali mnie do siebie, dlatego nie mogę (?)
[Refren: Lubin]
Musimy iść sami sami sami
Kiedy mali ludzie pozamykani do granic
Oni są za słabi słabi słabi
Pozamykane głowy pozostawiamy za nami
Jestem bani, bani, banita
Nie obchodzi mnie twój mały świat
Bani, bani, banita, uciekamy stąd
[Zwrotka 2: Lubin]
Gdzie jest moja Panamera?
Póki co dramaty jak Marivaux
To nie rap, to macarena
Zamknij pizdę, do ciebie adios
Moje flow płynie tu jak Barrakuda, one chcą mnie jestem jak marakuja
Co ty ciągniesz? Znowu taka gruda
Nigdy nie waliłem i to wiedzą moje ziomki
Ty, wiedzą to też typy co nie wyjebali z Chojnic
Kilku z tej ekipy coś na boku ciągle szpąci
Pisałem pod bity i koncertowałem w piątki
Jak cię męczy moja muza to ty kurwa se odpocznij
Wpadałem na blachy z typami porobić rapy
Tam wpadały blachary łatwe jak zrobienie flachy
Nie chce mi się już gadać z debilami
Nie chce mi się już gadać z dziewczynami
Co maja tak wąskie umysły jak wąskie uliczki w Marsylii gdzie bywa niebezpiecznie
Planuje moja ucieczkę, ludzie z klatek są pozamykani, temu czuję się jak więzień
Ale mam otwarte serce, Lubaszenko to banita zawsze chciałem dużo więcej
[Refren: Lubin]
Musimy iść sami sami sami
Kiedy mali ludzie pozamykani do granic
Oni są za słabi słabi słabi
Pozamykane głowy pozostawiamy za nami
Jestem bani, bani, banita
Nie obchodzi mnie twój mały świat
Bani, bani, banita, uciekamy stąd