Autodestrukcja

[Intro: Awalas]
W mojej głowie znowu pada deszcz
A mimo tego nie mogę uronić łez
Nie uleczy żaden diament, ani benz
Oni chcieli mili być, a zostawili mnie

[Zwrotka 1: Skip]
Już nie kontroluję siebie, dwa kolejne łyki wódki
Chyba załączyły we mnie jakiś tryb autodestrukcji
Ty pociągasz prosto z butli, pokazujesz swoje sutki
Odpaliłem się jak "urwij film, a poczujesz skutki"
Nie mam nic i nie miałem nic wcześniej
Znowu płonie splif, stoisz w moim t-shircie
Kiedy przyjdzie świt, wyjdziesz jakby nic więcej
Nie mogło nas łączyć niż ten przelotny trip, sextape
I nie powiem, że nie gubię się w tym, już nie daję rady
Wczoraj znowu prowadziłem, znowu najebany
To jest jak spacer po linie, gdy nie czujesz równowagi
Nawet nie zauważyłem, gdy znalazłem się pod drzwiami
Press the button like, yeah
Znowu dzwonię domofonem i nie wpadłem się pobujać, wpadłem zawinąć zielone
Miałem dawno rzucić skuna, przestać stać pod monopolem
Pytam gdzie moja fortuna, kurwi się z innym gamoniem

[Refren: Awalas]
W mojej głowie znowu pada deszcz
A mimo tego nie moge uronić łez
Nie uleczy żaden diament, ani benz
Oni chcieli mili być, a zostawili mnie
W mojej głowie znowu pada deszcz
A mimo tego nie moge uronić łez
Nie uleczy żaden diament, ani benz
Oni chcieli mili być, a zostawili mnie

[Zwrotka 2: Awalas]
Nie chce już czekać, aż znowu ktoś podejmie za mnie decyzje
A mój mózg jedzie na urlop, załatwiłem mu już wizę
Piszę czarnym atramentem moje czarne wizje
Dziś chcę tylko dostać bilet i wyjechać stąd
Wieczór znów spędziłem z nią
Wracam pustą drogą, a chciałbym uderzyć w coś
Nie chcę żadnych grobów, proszę zamieńcie mnie w proch
Dzisiaj mam ochotę tylko znów popełnić błąd
(Daj mi go)
Życie to nie pasmo zmartwień
To autodestrukcja i ciągłe stagnacje
Nie kłócę się już kto ma rację
Chce spokój, a nie kompilkacje
I powoli tracę charakter
Wymieniam swą duszę za barter
Bo życie jest dla mnie nic warte, a wszystko co robię tu, idzie na marne

[Bridge: Skip]
I nie wiem sam, po co znów piszę kolejny tekst
I nie wiem sam, po co znów żyję kolejny dzień
I nie wiem sam, czy to wogóle ma jakiś sens
W mojej głowie znowu dzisiaj pada deszcz

[Refren: Awalas]
W mojej głowie znowu pada deszcz
A mimo tego nie moge uronić łez
Nie uleczy żaden diament, ani benz
Oni chcieli mili być, a zostawili mnie
W mojej głowie znowu pada deszcz
A mimo tego nie moge uronić łez
Nie uleczy żaden diament, ani benz
Oni chcieli mili być, a zostawili mnie