[Intro]
Wiesz jak teraz jest, każdy szuka tej atencji
Nieważne co by oni robili, nieważne co ty byś zrobił
Oni i tak ktoś będzie szukał tej jebanej atencji, rozumiesz gościu?
Tego nie unikniesz
Ey ey ey
[Chorus x2]
Dla tej jebanej atencji są w stanie zrobić wszystko
Uśmiercić ziomka, zabić mamę i wskoczyć w mrowisko
Nie zna żadnej wartości, planowała zostać dziwką
O to właśnie chodzi, że później jest niezłe zdziwko
Że jedna w ciąży, a druga zaćpała za winklem
Że trzecia kończy swe życie tym aviomarinem
Że chłopak wolny, zamiast żyć to się upił winem
Że każdy dobry nie może być (zza)życia adminem
[Verse 1]
Że żaden z nas nie wie co go czeka
Że żaden z nas od kłopotów nie ucieka
Że każda z was myśli, że to niezła heca
Się zabawić a potem miłość odwlekać
Ja teraz nie mam zbytnio dobrej rady
Sam bym potrzebował, żeby ktoś doradził
Doradził, poradził, zaradził ey ey
[Chorus]
Dla tej jebanej atencji są w stanie zrobić wszystko
Uśmiercić ziomka, zabić mamę i wskoczyć w mrowisko
Nie zna żadnej wartości, planowała zostać dziwką
O to właśnie chodzi, że później jest niezłe zdziwko
Że jedna w ciąży, a druga zaćpała za winklem
Że trzecia kończy swe życie tym aviomarinem
Że chłopak wolny, zamiast żyć to się upił winem
Że każdy dobry nie może być (zza)życia adminem