[Refren: Waima]
Znowu zabłądzę w jebanym kosmosie
I pokryty lodem jak Asteroida
Za dużo zwrotek już na telefonie
Co nigdy nie puszczę, a na nich mnie słychać
Oni są dla mnie fantazją na dobre
I wyobraź sobie, że po nich to widać
Mogę się wybierać, a nigdzie nie dotrę
Ja nie muszę dojrzeć, bo mogę to wybrać
Mogę się wypierać, mogę to wylewać
Mogę to wyjebać za jebany blok
Mogę to kminić, czy dali mi w genach
Czy zawsze to miałem pod skórą jak blood
Wszystko przestaje już zamieniać teraz
I ruszać za szybko jak na jeden rok
To moja stylówa, to jak ona - zmienna
I całkiem jak ona wie co to jest flow
[Zwrotka: Grobelny]
Jeden rok, jeden dojebany krok
Jeden blok, ja podaję Ci rękę, razem ze mną dzisiaj chodź
Pierdol ich, pierdol kwas, żyjmy razem póki czas
I nie kręcą mnie te suki, bo kręci mnie tylko ten jebany trap
I dalej, dalej, ja znowu zapalę, nigdy nie przestaję
Niby byłem pierdolnięty, i to wielka prawda, taki byłem i będę dalej
I nie odpisuję już tobie na snapie, i pierdolę siebie bo nie mam już manier
I nie boli, co do mnie mówisz, bo mam szczerze wyjebane
I ja dalej w to nie wierze, że jak polecimy w górę w końcu będzie lepiej
I mam dość tych ludzi, chciałbym się już obudzić, bo te życie obecnie odczuwam jak sen
Życie jak gra, bo wszystko nieprawdziwe tak, jak w GTA
I biegnę, chociaż czasem się tak zdarza, że...
[Refren: Waima]
Znowu zabłądzę w jebanym kosmosie
I pokryty lodem jak Asteroida
Za dużo zwrotek już na telefonie
Co nigdy nie puszczę, a na nich mnie słychać
Oni są dla mnie fantazją na dobre
I wyobraź sobie, że po nich to widać
Mogę się wybierać, a nigdzie nie dotrę
Ja nie muszę dojrzeć, bo mogę to wybrać
Mogę się wypierać, mogę to wylewać
Mogę to wyjebać za jebany blok
Mogę to kminić, czy dali mi w genach
Czy zawsze to miałem pod skórą jak blood
Wszystko przestaje już zamieniać teraz
I ruszać za szybko jak na jeden rok
To moja stylówa, to jak ona - zmienna
I całkiem jak ona wie co to jest flow