Na sluchawkach house of pain na ulicach mary jane
Aniele w obronie miej mnie jesli istniejesz co nie x2
Utnij mi język wydziaram se hujnia nie chce pieniędzy
Ale kurwa mac móc zjesc z nią obiad
Ta twoja cpunka robi z ciebie durnia
Jak jestes slepy juz nie mowie zobacz
Ja to czarny kocur co widzi biale myszki ELOoo
Znowu przez miesiac robie sobie san junipero
Oni myślą ze rozumieją
Nic nie rozumieją
Oni myślą że rozumieją
Ja już nic nie myślę bo i tak to nie ma sensu śpiewam jak ten ptak
Jak wracam o 6 menciu
Rzucam rap jak huragan
Przyjaciół to poznasz na zejściu
Ona nadal ze mną choć zdążyła już odczuć to piekło
Które jest we mnie na serio
Pierdolone piętno jebać tą ksywe
Jestem skruwysynem nie wierzysz spytaj dziwek
Chcieli by mnie złapać w siec ale to ja jestem
Pająkiem w tej grze
Nie pamiętam nic
Moje życie to chyba naprawdę sen
Normalność tam daleko gdzieś wola
Ja sam stworzyłem tego demona
W którego jestem szponach
Huj w to i tak jest już po nas
Wylałem tego tyle
Ze teraz w tym tonie
Wychodzę z chawiry to matka i dziewczyna
Są przerażone
Znów odjebalem kino 5 nocek
Na telefonie 5 procent
Mój koleżka juz mamrocze
Nie wiem co to są za focie huj
Wykręcę się tym ze nie pamiętam
Ale to nie wykrętka bo terka
Serio nie pamięta
Kurwa mac