Angielskie wyjście

[Verse 1]
Gdy zawitałem tutaj było pusto
Teraz weź się przesuń, weź mi ustąp
Często łypią ślepia, a i pląsają pląsy
Snują podejrzenia, oceniają możliwości
Oblizują usta, poprawiają ciuszki
Wieszają na krawacie i nie zdejmują z muszki
Przepraszam najmocniej, jaki to jest adres?
Którędy stąd najprościej, zaraz tutaj zasnę

[Hook x2]
Siema (siema), ale mnie tu nie ma (nie ma?)
Nie ma mnie tu wcale (jak to?)
Widzę, że mnie widzisz
Ale ja cię nie widziałem (widzę)
Ziemia (Ziemia?), Ziemia, Ziemia halo Ziemia halo Ziemia
Palę petka, palę jana
Do widzenia

[Verse 3]
Wielu śmiechów podkreśla czerń źrenic
Nic tu po mnie jak nic tu się nie zmieni
Spiekota jest straszna, duchota i kwar tam
Głupota i gadka o filozofach mieszają się w dzbankach
Bycie nieobecnym pomimo jestestwa
Wybacz nie skorzystam
Ulotnię się z angielska
Wyjdę, spalę petka, o popiół mam na swetrze
Udam, że was nie znam
I ufam, że wy też nie

[Hook x2]
Siema (siema), ale mnie tu nie ma (nie ma?)
Nie ma mnie tu wcale (jak to?)
Widzę, że mnie widzisz
Ale ja cię nie widziałem (widzę)
Ziemia (Ziemia?), Ziemia, Ziemia halo Ziemia halo Ziemia
Palę petka, palę jana
Do widzenia

[Verse 4]
Spotkamy się wzrokiem to się pożegnamy gestem
Spoufalać nie ma co się, lepiej jest oszczędnie
W tył zwrot na pięcie, zgrabny półokrąg
Czuć to napięcie, Anglik rzekłby 'awkward'
Mikroruchy, mowa ciała zdają się wrzeszczeć
Słyszymy własne myśli jak deklamowane wiersze
Może będę się czerwienił jak sobie to wspomnę
Nie wiem co przede mną ale nic tu po mnie

[Hook x2]
Siema (siema), ale mnie tu nie ma (nie ma?)
Nie ma mnie tu wcale (jak to?)
Widzę, że mnie widzisz
Ale ja cię nie widziałem (widzę)
Ziemia (Ziemia?), Ziemia, Ziemia halo Ziemia halo Ziemia
Palę petka, palę jana
Do widzenia

[Verse 5]
Nie spotkasz mnie w kolejce
Do włażenia w tyłek
Gdzie niemal jak w łazience
Ręka rękę myje
Ja umywam ręce
Ależ absolutnie
Właściwie to dość chętnie
Wezmę stąd i pójdę

(Ja spierdalam!)

[Outro x2]
(I dziś...)
Nie
Ten deszcz
Ta mgła
Ten zmierzch
Za dnia
Ten gwar
Ta woń
Ten smak
Ta toń

Wolę trwać
Niż być
Wolę spać
Niż wyjść
Wola łka
O lepszy byt
Woli brak
Tak jak sił
Nie dziś
Nie dziś jak można
Za dwa dni
Za dwa dni się poddam
Ale dziś
Sam wiesz
Tak jak Ty
Mam gorszy dzień

Nie dziś
Sam wiesz
Tak jak Ty
Mam gorszy dzień

Ten chłód
Ten wiatr
Na bruk
Śnieg spadł
Ten szum
Ta biel
Ten brud
Ta czerń

(Nie dziś, okej)