[Refren: Przyłu]
Kiszki balet grają, wyklepałem się ze stów
Słabe składy na śniadanie jem zamiast tostów
Panie, rapy na membranie, weź to łani puść
Za te nadużycia zgłosi mi abuse-buse-buse
Kiszki balet grają, wyklepałem się ze stów
Słabe składy na śniadanie jem zamiast tostów
Panie, rapy na membranie, weź to łani puść
Za te nadużycia zgłosi mi abuse-buse-buse
[Zwrotka 1: Przyłu]
Biusty jak moje ambicje (hej), wielkie i problematyczne
Tylko nie ogranicza ich żaden biustonosz, cisnę bujam się z tym na około
Coś tam wydaliście po trzech latach, muszę spuścić w klopie
Nie mogę przetrawić tego, odwracam głowę, czy tam co na szamponie
Ciekawego napisali i coś wspólnego tam widzę pozery
Co drugi z was taki sam, tylko inne liczby - 10 i 44
I tylko Przyłucowi się nie zgadzają te staty, motyla noga
Wjechałem czwarty rok, kamraty znają mnie, dojrzałego bachora
Życie jako zabawę se biorę, a ty jak miałeś w moim wieku, ziomal?
Rap - więcej niż życie, ale wpadnę zagrać, jak postawicie browar mi
Przyłu Przyłucki, myślą, że jestem przy ludziach, a ja jestem samotnikiem
Wkrótce każdy będzie wiedział bezbłędnie, na co się piszę (damn)
Wychodzę z cienia moonwalk'iem, nie wpadam tu dla ozdoby
Mój znak firmowy ZG - zbyt gotowy
I lecę pod bit, wklejam się na styk i nie gadaj mi że to mit, mit
Robię hit, hit, i to jak klik, klik, dawaj plik, plik mi
[Refren: Przyłu]
Kiszki balet grają, wyklepałem się ze stów
Słabe składy na śniadanie jem zamiast tostów
Panie, rapy na membranie, weź to łani puść
Za te nadużycia zgłosi mi abuse-buse-buse
Kiszki balet grają, wyklepałem się ze stów
Słabe składy na śniadanie jem zamiast tostów
Panie, rapy na membranie, weź to łani puść
Za te nadużycia zgłosi mi abuse-buse-buse
[Zwrotka 2: Szopen]
Ej abuse-buse-buse, abuse-buse-buse
Póki co mnie boli brzuch i czuję głód
Znowu łapię buch, na banie luz, zgubiłem mózg
Woła do mnie wróć, woła do mnie wróć, woła do mnie wróć, wróć (ej)
Moje kiszki balet grają, w dodatku chcą za to siano
W menu od lat to samo, ja rzygam tym, co nam podają
Niech podają, ja strzelam, na chybił trafił, jak trzeba
Wygraną odbiorę teraz, catering zamawiaj mi do nieba
Bo jestem nie z tej ziemi
Wow, z innej planety
Ziom, jestem jedną z satelit
Włączaj dekodery, bierz kurwa plazmy na kredyt
Bo jestem nie z tej ziemi
Wow, z innej planety
Ziom, jestem jedną z satelit
Włączaj dekodery, bierz kurwa plazmy na kredyt
[Refren: Przyłu]
Kiszki balet grają, wyklepałem się ze stów
Słabe składy na śniadanie jem zamiast tostów
Panie, rapy na membranie, weź to łani puść
Za te nadużycia zgłosi mi abuse-buse-buse
Kiszki balet grają, wyklepałem się ze stów
Słabe składy na śniadanie jem zamiast tostów
Panie, rapy na membranie, weź to łani puść
Za te nadużycia zgłosi mi abuse-buse-buse