[Zwrotka 1]
Ledwo odrosłem od ziemi
Już muszę coś zmienić bo skończy się traumą
A tym co są z biedy i mają problemy
Naprawdę współczuję, pozwalam niech zadrwią
Wszyscy niech zadrwią i
Śmieją się w opór aż tak do rozpuku
Są głodni zabawy, pożądają ruchu
Mają młodą krew ale chyba po Zbuku
Jestem na starcie starcem, noszę se kapcie
Sam chce spędzać na chacie te najlepsze akcje
Które przeżywacie co weekend to straszne
Ja też co weekend mam starcie
Próbuję do głowy wbić że mam lat naście
Nabieram ochoty by robić głupoty
Bo jestem zbyt młody żeby w sumie kłaść się
[Hook]
Jestem sam
Zamknięty w sobie lecz robię co mogę
By nie żyć na lodzie, a dla was to żart
Jestem sam
Olałem świat
Chciałem to mam x2
[Refren]
Czasem mogę się namówić na flaszki i szlugi
Na nieznanych ludzi
Na najby na których pewnie byś się nudził
Tamten czas nie wróci
Czasem mogę się namówić na flaszki i szlugi
Na nieznanych ludzi
Na najby na których pewnie byś się nudził
Ten czas jeszcze wróci
[Zwrotka 2]
Byłem na koncercie Queby
Stoję, wokół same seby
Bawią się, skaczą, a ja myślę żeby
Uciec z tej imprezy, jakiej imprezy?
Kupiłem piwo i stałem jak kretyn, kurwa jak kretyn
Nie umiem się bawić, mam wtedy paraliż
Zdziadziałem, niestety w tym wieku już czuję się zbędny
I mógłbym dla nich tylko tłem być
A chcę popełniać błędy, nie chcę być zamknięty
Chcę zjeść na czymś zęby i wchodzić w zakręty bez strachu, obawy
By poczuć się pewnym, jaki jest sens w tym
No jaki jest sens w tym, mam dwadzieścia parę
I nie umiem wcale, odnaleźć się w życiu codziennym kurwa
[Zwrotka 3]
Pierdolony enemy, oddaj kurwo wene mi
Straciłem zbyt wiele
Chcę się jeszcze pobawić
No nie proszę o wiele (o wiele)
Chyba zaraz zgłupieje (zgłupieje)
Złe myśli zgubie je
Tylko niech się w końcu coś w życiu zadzieje
I nie chodzi o jebane imprezy z dupy
Na które tu mogłem wyruszyć już dawno
Bawi mnie ich hardcore
Dlatego odmawiam na zapro tym klaunom
Dokąd to zaszło
Chcę wstać i się cieszyć, a nie tylko zazdrość
Nie patrzeć z pogardą jak ludzie na luzie sobie super radzą
[Outro]
Jestem sam x4