[Zwrotka 1]
Czuję presję jak Kękę, tak pewnie będzie do końca
Biorę ciśnienie na bary nie jak każda jednostka
Byłem z majkiem w separacji lecz nie możemy się rozstać
To moja najbardziej zawiła historia miłosna
Biorę co los da, a daje chujnię
Czy jak to przyjmuję to jestem durniem
Czy jak to przyjmuje ogólnie
Definiuje czy moje podejście jest debilne czy też ludzkie
Chuj wie, czyli ja nie wiem
No może się domyślam lecz nie jestem pewien
Mam takie linijki chłopcze
Że za chuj nie wiem czemu życie nie jest proste
Kiedyś by wolne dać, zjeżdżałem ciągle kraj
Oddałem temu pół życia coś jak Counter Strike
Ale w mordę vibe, musisz przyznać
Jak ląduje na glebie to od razu jest żyzna
[Refren]
Wiem że po mnie nie widać, ej to rap inna liga
Stary wyga to gigant jebły dwie trójki więc mówisz o dżizas
Wiem że po mnie nie widać, ej to rap inna liga
Stary wyga to gigant jebły dwie trójki więc mówisz o dżizas
[Zwrotka 2]
Jebły dwie trójki w chwilę Klay Thompson
Jebły krzyżowe jak jemu z Toronto
Śmigam pod prąd jak Nikola Tesla
Jak besztam to jak bestia i zostawiam leszcza w częściach
Małpa mówi, Czesław Śpiewa a Jacek nawija
Wiem że życie można przetańczyć jak balerina
Facet to świnia tak czasem biadolą
Więc nie pytaj mnie o nią
Ona cała mokra, więc na sucho mi nie ujdzie
Ściągam jej bieliznę więc mogę mówić o triumfie
To przez niezłą inteligencję
Iloraz taki że mógłbym panować niepodzielnie
Śmiej się, śmiej się, zobaczysz jednak
Twój śmiech urwie się jak... przerwa
Łatwo się ocenia i widzi czyjeś porażki
Siedząc na kwadracie w kółko jak człowiek witruwiański
[Refren]
Wiem że po mnie nie widać, ej to rap inna liga
Stary wyga to gigant jebły dwie trójki więc mówisz o dżizas
Wiem że po mnie nie widać, ej to rap inna liga
Stary wyga to gigant jebły dwie trójki więc mówisz o dżizas