2025

Mamy 2025 chyba
Bo nie patrze juz w kalendarz
Kazdy nowy dzien jest jak euforia
Ale nie
Jak Rue i Jules
Czuje zapach słodkiej kawy
Choc nie pije
To milo leca chwile
Leci w tle jakis stary numer
Chyba Ten Walls o ile sie nie myle
Mamy tutaj psa i kilka kotów
Brak klopotow
Bo przy niej znikaja jak...
Slodycze na czarna godzine
Strzele sobie teraz kime

*DOBRANOC*
-a dziękuje

Czerwone drewno
Jakis jasny dywan
Stare żaluzje
I niczego nie zaluje
Moze przyjaciol mi tu trochе brakuje
Ale zaprosze ich kiеdys
Na jakas fajna uczte i
Bedziemy sie smiac i plakac
Wspominac dawne lata
Nie wierzyl we mnie tata
A jestem dziś gdzie jestem
Zbudowalem dom z milosci
W ktorym kazdy moze
Goscic

Ref
Mysli mam takie lekkie
Kiedy patrze w oczy twe
Doby znikaja szybko
Nie wiem gdzie

Choc nie mialem dzielic lozek na pol
To teraz jestes tu obok
Facebook nam niepotrzebny
Tylko niech jakas muza w tle leci
Podglosnij to niech w swiat to leci
Poznalem kogos na kim mi zalezy
I mam nadzieje ze nikt nas nie rozdzieli

Jakis love song czy cos lalala