[intro]
Podejście numer 1410
Dwadzieścia, dwadzieścia
Nadjeżdżam, nadjeżdżam
Nie czekam, nie czekam
Zajmuję miejsca
Na kłódkę zamykam, yo, nie macie wejścia
Ja nie miałem wyjścia, hipersześcian
[1 zwrota]
Zapisane zwroty na werblach
Dawaj te bitcoiny na pendrive
Przełamiemy normę jak w derbach
Jestem niepokorny jak Nergal
Bo układam klocki jak Jenga
Wy to macie klocki na zębach
W szkole was napierdalały mośki na przerwach
Zrobiłem się gorzki jak yerba
Bo od 60 lat reprezentuję mordo kurwa polski underground
Gdzie moja penga jest?
Przyśpieszam jak Mbappé
Wszyscy krzyczą "Jebać cię"
[refren 2x]
Dwadzieścia, dwadzieścia
Nadjeżdżam, nadjeżdżam
Na kłódkę zamykam, yo, nie macie wejścia
Ja nie miałem wyjścia, hipersześcian
[2 zwrota]
Druga zwrota, od wujka Toka
Na chuj tak się patrzysz, co się kurwa miotasz?
Co tak bierzesz macha znowu na tych blokach?
Potem ręką machasz, chcesz być Hari Pota?
Ja w górę jadę windą (hej)
Chuja kładę na Gryffindor (hej)
Siedzimy se outdoor, lecz palimy indoor
Jebać Twoje lambo, jebać Twoje dildo
Choć to paradoks
Jadę tak jak Aventador
Bo po naszych czynach nas zapamiętają
Wiem o ufoludkach, że się na mnie czają
A jak tak się stanie, powiesz "tak się stało"
Jebać Telawele, tylko Lucky Losers
W niedzielę nie dzielę mordo, w burzy buduję, nie burzę
Rzucam tracki luzem, rzucam tracki luzem
[refren 2x]
Dwadzieścia, dwadzieścia
Nadjeżdżam, nadjeżdżam
Na kłódkę zamykam, yo, nie macie wejścia
Ja nie miałem wyjścia, hipersześcian