[Zwrotka 1]
Wchodzę w tą pętle,dziwne jest to ,że nie czuje gruntu
Nie wiem czy to pożegnanie,testament czy zwykły utwór
Wiesz o mnie tyle co o życiu wyczytał byś na pudlu
Więc stul mordę,bo chuja wiesz co czuje kundlu
Nie jestem wczuty,a prawda mi płynie z oczu
Wejdź w moje buty,nie przeszedłbyś w nich nawet kroku
Nie myślałem i nie myślę,żeby tu pisać testament
Po tych trackach dobrym pytaniem będzie czy żyły mam całe
Są całe,ale płynie w nich brudna krew,bardzo
Znowu się stoczyłem,ale nie pytaj jak to
Gadam tylko na bicie,ale to też nie przychodzi łatwo
To,że jeszcze żyje jest dla mnie prawdziwą zagadką
Pojebałem życie i nie ma co ukrywać
Dochodzę do wniosku ,ze jeden odwyk to za mało chyba
Rodzice drapią się po głowie,mówią daj nam powód
Sami nieświadomie,wepchnęli mnie w to bagno znowu
[Zwrotka 2]
Druga zwrotka,ale kurwa nie mam sił na nią
Znowu to samo,codziennie gdy wstaje rano
Smutki zapijam kawą,czarne wizje przepalam szlugiem
Wpierdalam się do studia i robię to co najlepiej umiem
Znowu gram,nie jak cham,chce pójść w chmury
Chce być sam,nagle tam,kurwa tłum z dupy
Przelewam emocje na papier,tylko to potrafie
Chciałem kwit w łapie,pochłonął mnie bukmacher
Zacząłem planować,ale to zaczęło mnie też trapić
Każdy jeden kurwa,w minute szlag trafił
Jakbym tego posłuchał,stwierdziłbym ,że to niemożliwe
Żeby te wszystkie historie były prawdziwe
Oszukuję ziomków,wszystkich i sam siebie
Mimo,że jeszcze żyje czuje ,że w środku prawie martwy
Kiedy to się skończy też bym chciał to wiedzieć
Oby ten track nie był tylko moim ostatnim