[Refren: Cooks]
5:30, w mojej głowie tylko zamęt
Nie pytaj o więcej, nic nie obiecywałem
Mówię dalej,niech te suki dalej patrzą, dalej
Idę ponad skalę własną
5:30, w mojej głowie tylko zamęt
Nie pytaj o więcej, nic nie obiecywałem
Mówię dalej,niech te suki dalej patrzą, dalej
Idę ponad skalę własną
[Zwrotka 1: Cooks]
Zimna, ale patrzy dalej nocą (dalej nocą)
Wie kiedy wpadam to zawsze boso (tylko boso)
Moje wyżyny to tylko złoto (same złoto)
Nie martw się mamo, marzenia niosą mnie
I zrobię coś więcej, wiem to (wiem)
Te Louis Vuitton, Gucci wiem to
Życie film, tylko jedеn raz, tylko jeden raz
Znów sumieniе gryzie podwójnie
Chciałem to wszystko na teraz
Nie mam czasu na później
Biorę życie na klatę, Bóg wie jak było naprawdę
Pieniędzy to chcę wytwórnię
Wieczorem praca, nie w dzień (a nie w dzień)
U ciebie nie będzie na chleb (nie będzie, ej)
Wiem jaki poziom trzymać, więc nie patrzę na was
To wszystko wracać tu do mnie chce
[Refren: Cooks]
5:30, w mojej głowie tylko zamęt
Nie pytaj o więcej, nic nie obiecywałem
Mówię dalej,niech te suki dalej patrzą, dalej
Idę ponad skalę własną
5:30, w mojej głowie tylko zamęt
Nie pytaj o więcej, nic nie obiecywałem
Mówię dalej,niech te suki dalej patrzą, dalej
Idę ponad skalę własną
[Zwrotka 2: Moli]
Ja dalej nie śpię, a pisałem jej dobranoc
Jakoś trzy godziny wcześniej
Choć mówiła, że mnie kocha, jakoś trzy tygodnie prędzej
A mijamy się na blokach, jakiś chłopak z nią za rękę
I wzrok w beton, zaspane oczy, a ja wzrok w niebo
Te zdarte skoki, jak ty to przeszłość skarbie
[?] w klasie to krzesło, dziś fotel w C klasie
Dziś możesz się patrzeć tylko
Bo jakoś nie słuchałem co mi mówią dorośli
Na sobie te trzy koła, możesz mówić mi [?]
Te suki na mnie patrzą, jakby chciały miłości
Ich faceci się patrzą jakby byli zazdrośni
Jaki przykład ze mnie, ten co rzucił te studia
By sobie zarobić penge, podpisywałem kontrakt
Wtedy kiedy miałem sesje
Dziś tylko jak cię spotkam, pytasz ile mam na rękę, no więcej
I jakoś nie słuchałem co mi mówią dorośli
Pływałem dużo, wiem jak o te dno mam się odbić
Pojemny mam silnik by przegonić tych gości
Ty w siebie już wątpisz, ja zaczynam pościg
Dopiero zaczynam pościg, dopiero zaczynam pościg, joł
[Refren: Cooks]
5:30, w mojej głowie tylko zamęt
Nie pytaj o więcej, nic nie obiecywałem
Mówię dalej,niech te suki dalej patrzą, dalej
Idę ponad skalę własną
5:30, w mojej głowie tylko zamęt
Nie pytaj o więcej, nic nie obiecywałem
Mówię dalej,niech te suki dalej patrzą, dalej
Idę ponad skalę własną
[Zwrotka 3: DMN]
Przychodzę w nocy, ale wychodzę rano
5:30, a w mojej głowie chaos
Ona wrzuca na sen, to czego ja miałem dość
Wiem, wiem, wiem, taki jest już ten nasz los
Nasz los, nasz los, tu gdzie jak zajdzie słońce
To nie kończy się dzień
Znam to, znam to, kiedy jest za spokojnie to jakby zabrali tlen
(Nie pamiętam), nie pamiętam twojej twarzy jak drogi taksówki
Noc i dzień, myślę o przypływie gotówki
Noc i dzień, myślę o przypływie gotówki
Noc i dzień, noc i noc i dzień, noc i dzień
Noc i dzień, noc i dzień, (dzień, dzień, dzień)
Noc i dzień, noc i dzień (dzień, dzień, dzień)
[Refren: Cooks]
5:30, w mojej głowie tylko zamęt
Nie pytaj o więcej, nic nie obiecywałem
Mówię dalej,niech te suki dalej patrzą, dalej
Idę ponad skalę własną
5:30, w mojej głowie tylko zamęt
Nie pytaj o więcej, nic nie obiecywałem
Mówię dalej,niech te suki dalej patrzą, dalej
Idę ponad skalę własną