Jestem cichą osobą lecz krzycze w ciemności
Miałaś mnie już dość i dość mojej zazdrości
Też mam siebie dość nienawidze do kości
Chciałabym iść dalej lecz nie widzę możliwości
Obudź mnie, to jest tylko sen
Wszystko będzie dobrze
Sztylet na linii serca
Chciałabym wyjść lecz nadal szukamy wejścia
Pojawiłam się jak zjawa, jesteśmy znikąd
Czemu wciąż tu jesteś skoro sprawiam że ci przykro
Mogłabym biec lecz ta ścieżka nie prowadzi nigdzie
Ciągla ucieczka, wszystkie oblicza są brzydkie