[Intro]
U żadnego szamana nie miałem okazji być jeszcze (nie, nie), jeszcze (nie, nie), jeszcze (nie, nie)
U żadnego szamana nie miałem okazji być jeszcze (nie, nie), jeszcze (nie, nie), jeszcze (nie, nie)
[Zwrotka 1]
To w sumie po pierwsze
Ale znam typeczka co lata z ziółeczkiem, tylko ceremonii nie robi (jeszcze, jeszcze)
Ogólnie poznałem też ludzi, z którymi wiedziałem, że długo nie spędzę
Zatopieni w długach, "gdzie pieniendze" - pyta się chłop, no i długa
Sam świętoszkiem nie byłem (nie jestem )
Nie, że tam boje się zmiany (na lepsze)
Czasem wybory mam gorsze (i jestem)
Tym kim jestem, czasem mówią, że cudak, ej (huu)
Przez te akcje które odjebałem bym powiedział nawet o tych cudach, że tu jestem
Czasem po prostu mam za bardzo wyjebane
(Ale robię teraz rzecz, która do odbioru w górach jest)
[Refren]
Liście lotosu nie służą do wyliczanek, skarbie
Oczyszczam głowę z chaosu, lekkości zbieram nagle
Zebrać chcę w końcu miłości, nie żebrać o nią na dnie
Rozrzucił ktoś kiedyś kości, w zamian usłyszał szczekanie
Liście lotosu nie służą do wyliczanek, skarbie
Oczyszczam głowę z chaosu, lekkości zbieram nagle
Zebrać chcę w końcu miłości, nie żebrać o nią na dnie
Rozrzucił ktoś kiedyś kości, w zamian usłyszał szczekanie
[Bridge]
Znowu w lustrze widzę twarz, której łza gdzieś płynie (płynie, ...)
Grawitacja działa zawsze, a ty działasz trochę mylnie (mylnie, ...)
[Zwrotka 2]
Znowu twarz w kartki, pamięci tracisz jak starsi
O niektórych dawno pamięci już zgasły
U niektórych na pamięć słowa pogardy (jeeej)
Jak samopoczucie po ataku padaczki
Ataki wtórne to w sumie standardy
A takich to hurtem wpierdalać do paczki i wysyłać najdalej gdzieś
(gdzie)
W sumie to pojebać te znaczki
Skoro trafiają za kratki
Światło otworem jest od wentylacji
A dopływ powietrza nieznaczny (jeeej)
Szukając swojej lokacji patrzysz po miejscach lepszych od ostatnich
A lepszy jest każdy niż tamci
Bo zawsze nowy daje w chuj satysfakcji (nieee)
Możesz śpiewać dla mnie pieśń
Albo drzeć tu mordę (mordę)
Możesz zabrać gdzieś
Lub zostawić z workiem (workiem)
Możesz zrobić wszystko, ale zrób to mądrze
Najgorsze wyjście z tych sytuacji to zostawić problem (grrraa)
[Refren]
Liście lotosu nie służą do wyliczanek, skarbie
Oczyszczam głowę z chaosu, lekkości zbieram nagle
Zebrać chcę w końcu miłości, nie żebrać o nią na dnie
Rozrzucił ktoś kiedyś kości, w zamian usłyszał szczekanie
Liście lotosu nie służą do wyliczanek, skarbie
Oczyszczam głowę z chaosu, lekkości zbieram nagle
Zebrać chcę w końcu miłości, nie żebrać o nią na dnie
Rozrzucił ktoś kiedyś kości, w zamian usłyszał szczekanie
Highway was written by Frank (POL).
Highway was produced by Zebra (POL).
Frank (POL) released Highway on Thu Sep 13 2018.