[Zwrotka 1: Gastrojan]
Ona czuje do mnie mięte
Mnie to ni ziębi ni grzeje
Procenty ona i ja to tercet
Nad ranem escape zostaje wspomnienie
Ło, tak lubię chodzić
Ciagle mi kładą te kłody pod nogi
Czego nie robię to zawsze zawody
Raz rywalizacja a czasem to boli
Jak sok z limonki który leją na prosto na otwarta ranę
Ty spróbuj odbić a ja będę modlił się o lekki ranek
Pojebane jak gra w podchody
Niby a chcesz a nic nie robisz
Niby wiesz, wpadają ziomy
Za dnia jestem luzak a nocami tonę
W myślach
Szoty smakowe czy czysta
Chcę wygrać życie i zrobię to dzisiaj
I zrobie to dzisiaj
Ty możesz nie pisać już
Mam kurz na półkach
Aist i Jan jak lód i rum wow
Brązowy cukier i trochę bąbelków
Kubek z brandingiem i tańc po zmierzchu
[Bridge]
Nocą wychodzimy z siebie, żeby zgubić drugie ja
Żadne maskarady nie ukryją naszych wszystkich wad
A dzisiejszy wieczór będzie słodko kwaśny jak mojito
Będę pił i będę tańczył nawet w rytmie despacito
[Zwrotka 2]
Chciałem się poczuć dorosły, dziś raczej już od tego stronię
Zostawiam za sobą spalone mosty, niektóre ot tak runęły to koniec
Ona dziś tylko chce molly i xany
Wódę na krechę i wino nad ranem
W sumie nie powie że jest tylko na noc
Takiej jak Ona nie nazwę wygraną
Uprawiam teraz ten moralny slalom
A Gigant to przy tym jest żadne wyzwanie
Czy dasz się zaprosić na ostatni taniec?
Tak porobiony że gubię rytm
Zacząłem na tacy a kończę na ścianie
Widzę już w smugach to będzie hit
Mud na dzisiaj Hank Chinaski
Czysta wódka i brudne łapy
Ludziom gram na nerwach jak Mozart
Potem odlatuję jak opar
[Hook]
Ona dziś tylko chce molly i xany
Wódę na krechę i wino nad ranem
W sumie nie powie że jest tylko na noc
Takiej jak Ona nie nazwę wygraną
Uprawiam teraz ten moralny slalom
A Gigant to przy tym jest żadne wyzwanie