[Intro: Diament]
Nie jest to moją winą, była nienawiść we mnie
I nie zostawiła mnie nawet kiedy odeszło zło
Kiedy zacząłem robić tracki to dalej siedziało we mnie
Rodziło się na nowo, ja chciałem by to odeszło stąd
Jestem młodym werterem, smutek przelewam na papier
Zawsze temat o rodzinie, ale nigdy nie mówię o tacie
Chciałbym spalić wszystkich, ale sędzina da kratę
Wtedy nie zobaczę bliskich, nie jestem gotowy na stratę
[Refren: Diament]
Ha, nie, nie
Nie jеstem gotowy na stratę
Nie, nie
Niе zostawiła na stałe
Ten track miał powstać, no i powstanie
Tak jak miało to być tak będzie
[Zwrotka 1: Diament]
Uwierzcie wszyscy mi ludzie, bo żyjecie tylko w błędzie
Nienawidzę nienawiści, tak mówiłem
Bo myślałem, że zamiast tych liści
Będzie wisieć ? tej sprawie
Liba totalna, 2017 wtedy pomysł na tracka
Chciałem pociągnąć se zioma, bo poczuł zajawkę
A teraz jak lata
0 % motywacji, zrobiłem tyle, że to podzieliłem
I dało mi procent, który oddałem dla ciebie
Jak 2+2 to 4, dlaczego to daje mi 0?
Przez to 0 was spalę, bo dla was zawsze ja byłem cholerą (tą szkolną!)
Tą szkolną!
Taką niedobrą!
Że sprzedaję ziomków!
I że chuj mi w oko!
Jak przeżyłem zawód na koniec, to szansy ode mnie nigdy tutaj nie ma
Więc czemu podajesz mi rękę, jak twój przyjaciel to dla ciebie jest ściera?
Patrzyłem na was z dołu, no i teraz patrzę z góry
I weź nie udawaj greka, no bo w oczach widać twoje brudy
Nikt nie jest idealny, ale ze mnie była beka
Nie byłem gotowy na stratę, ale upadłem i będę się zbierać
[Refren: Diament, szpiegowsky]
Ha, nie, nie
Nie jestem gotowy na stratę
Nie, nie
Nie zostawiła na stałe
Ten track miał powstać, no i powstanie (powstanieeeey)
Tak jak miało to być tak będzie
[Zwrotka 2: szpiegowsky]
Powstanie tak, jak ja z grobu, gdy już stworzę nowy świat
Uwierz, że przebyłem tyle bólu i psychicznych tras
Wiem jak pomóc tobie mam, sobie nie wiem dalej sam
Nienawiść jest w tych ludziach, jakby ciągle brali crack
Ludzie to ogólnie kurwy, ale jest parę wyjątków
Poniżali tylko by dorównać memu wzrostu
Przez nich głowa chora, myśli uwięzione w tym mózgowym ghettcie
Więzień własnych myśli, jego azyl (jego miejsce)
Ja natomiast ciągle się tak bałem
Nad swym życiem rozpaczałem
Dead Inside, chyba napisałem
Jest nim moje życie tak to właśnie rozegrałem (joł)
[Outro: Diament]
Nie jest to moją winą, była nienawiść we mnie
I nie zostawiła mnie nawet kiedy odeszło zło
Kiedy zacząłem robić tracki to dalej siedziało we mnie
Rodziło się na nowo, ja chciałem by to odeszło stąd
Jestem młodym werterem, smutek przelewam na papier
Zawsze temat o rodzinie, ale nigdy nie mówię o tacie
Chciałbym spalić wszystkich, ale sędzina da kratę
Wtedy nie zobaczę bliskich, nie jestem gotowy na stratę
Ha, nie, nie
Nie jestem gotowy na stratę
Nie, nie
Nie zostawiła na stałe
Ten track miał powstać, no i powstanie
Tak jak miało to być tak będzie
Nienawiść was written by Diament (NSL) & Szpiegowsky.